„Poroniłam, ale bardzo chcę mieć dziecko. Problem w tym, że boję się zajść w kolejną ciążę”

28-latka pragnie zostać mamą, ale przeżyła wielką traumę po stracie pierwszej ciąży.
„Poroniłam, ale bardzo chcę mieć dziecko. Problem w tym, że boję się zajść w kolejną ciążę”
Fot. iStock
09.07.2019
Katarzyna Lemanowicz

Utrata dziecka to bez wątpienia jedna z największych życiowych tragedii. Nie ma znaczenia, czy mówimy o dziecku, które żyło na tym świecie kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat, czy o dziecku nienarodzonym, którego serce przestało bić jeszcze w łonie matki. Poronienie to trauma, z którą próbuje sobie poradzić wiele kobiet. Często czują się niezrozumiane i osamotnione w swoim bólu. 

Zobacz również: 5 zdań, których nie masz prawa powiedzieć kobiecie po poronieniu

Tym bardziej, że wielu “życzliwych” ludzi potrafi zadać kobiecie, która właśnie straciła ciążę naprawdę niedelikatne i bardzo intymne pytania, takie jak to, kiedy zacznie znów starać się o dziecko. Takie osoby nie zdają sobie sprawy z tego, jak nie na miejscu jest to pytanie, ani co dzieje się w psychice i emocjach kobiety, która już raz przeszło przez piekło poronienia. Jedną z takich kobiet jest anonimowa autorka listu do redakcji portalu Metro.co.uk. 28-latka opisała w nim, z czym zmaga się od chwili poronienia. Pragnienie zostania matką i założenia rodziny hamuje wielki lęk przed tym, że jej koszmar może się powtórzyć. 

Koszmarne pytanie

Od kiedy poroniłam, jedno z pytań, które najczęściej słyszę pod swoim adresem brzmi: “Kiedy znów zaczniesz próbować zajść w ciążę?”. Chyba nie muszę wyjaśniać, dlaczego to pytanie jest nie na miejscu, ale mimo to coś sprawia, że nawet osoby, które mają dobre intencje potrafią w kółko je zadawać. Chociaż pytanie: “Kiedy znów zaczniesz próbować?” to coś, czego zdecydowanie nie powinno się mówić kobietom, które niedawno poroniły, większość ludzi zakłada, że same je sobie zadajemy. Podczas wszystkich badan lekarze podejmowali ze mną temat tego, czy i kiedy będę chciała znów starać się o dziecko. Zapewniali mnie, że jeśli tego chcę, to mogę się na to zdecydować i że poronienie nie oznacza, że nie będę mogła mieć dzieci, albo że będę mieć trudności z donoszeniem ciąży. Ale skąd mam wiedzieć, kiedy jest właściwy czas na to, żeby znów zacząć próbować? Lekarze w kółko powtarzali mi, że nie muszę długo czekać, że mogę zacząć się starać już po następnym okresie, bo dzięki temu łatwiej będzie datować ciążę. Dodawali, że to nieprawda, że moja macica potrzebuje czasu, żeby dojść do siebie. Niektóre kobiety po poronieniu pisały na forach, że chcą zacząć próbować tak szybko, jak to tylko możliwe

Kobiety bardzo mocno przeżywają stratę ciąży

fot. iStock.com

Istnieje pogląd (chociaż nie został udowodniony), że po poronieniu kobieta jest bardzo płodna i ma szansę na szybkie zapłodnienie. Podziwiam kobiety, które tego chcą. Uważam, że są niesamowite. Dla mnie to tak, jakby przeżyć atak w strefie wojny, a potem od razu włożyć mundur i tam wrócić. Kiedy ja poczuję się gotowa na to, aby włożyć mój mundur? Póki co sama ledwo się trzymam. Piję więcej wina niż powinnam. Wróciłam do palenia papierosów, a rzuciłam je w dniu, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Wróciłam do wszystkich moich starych nawyków. Mam nadzieję, że dzięki nim wreszcie poczuję się jak ja. Czasami to nawet działa. Może inaczej jest, kiedy starasz się o dziecko przez długi czas, a twój zegar biologiczny tyka. 

Ja mam 28 lat. Mam czas. Robię karierę, mam mnóstwo przyjaciół, niewielu z nich ma dzieci. Nawet bez swojej własnej rodziny mam dużo na głowie. Nie mam pojęcia, jak jakakolwiek kobieta wraca na ring i staje do rundy drugiej, wiedząc, na co się pisze. W ciągu 10 tygodni, podczas których myślałam, że będę miała dziecko, zupełnie zmieniłam swoje myślenie. Przekonałam się, że jestem gotowa na to, by zostać matką. Potem musiałam wszystko to odkręcić. Teraz, jeśli ja i mój partner znów zaczniemy starać się o dziecko, będę musiała znów przestawić myślenie.  

Odkąd poroniłam prześladują mnie powracające koszmary o tym, że rodzę maleńkie, idealnie uformowane plastikowe lalki, całe pokryte krwią. Potem z mojej waginy wypadają plastikowe przewody i inne przedmioty, także pokryte krwią. Już same te koszmary mi wystarczą. Nie wiem, jak zniosłabym kolejną agonię poronienia. Wcześniej też nie chciałam stracić dziecka, ale nie miałam pojęcia, jakie to przeżycie. Nie spodziewałam się takiego bólu, horroru i takiego poziomu rozpaczy. Teraz dokładnie wiem, jakie to przeżycie. Nie wiem, jak zniosłabym kolejne USG, podczas którego pobladły lekarz próbuje w najdelikatniejszy sposób powiedzieć mi, że to, co we mnie żyło, umarło. Jak mam po raz kolejny sobie z tym poradzić? Z testami ciążowymi, porannymi mdłościami, wyczerpaniem, nadzieją? Chcę mieć dziecko. Chcę zostać matką. Chcę mieć rodzinę, w najbardziej konwencjonalnym znaczeniu tego słowa. 

Niektóre kobiety długo nie mogą ochłonąć po stracie dziecka

fot. iStock.com

Ale nie chcę znów poronić. Niestety jedyny sposób na to, żebym dostała swój happy ending, o którym marzę, to podjąć ryzyko, być odważną i mieć nadzieję, że to się już nie powtórzy. Podziwiam kobiety, które skontaktowały się ze mną, żeby powiedzieć, że poroniły dwa, trzy, cztery, a nawet więcej razy. Nie wiem, skąd czerpią siłę, aby się podnieść i spróbować po raz kolejny. Kiedy ludzie pytają mnie: “Kiedy znów zaczniesz się starać o dziecko?” odpowiadam, że nie wiem. W sumie nie mijam się z prawdą. Ale moja prawdziwa odpowiedź brzmi: “Jeśli i kiedy znajdę w sobie siłę, żeby ponownie spróbować”

Zobacz również: EXCLUSIVE: Nie płakałam po poronieni

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie