Plaga endometriozy i PCOS wśród kobiet w Polsce. Najwięcej w grupie 19-35 lat

61 proc. kobiet z bolesnymi miesiączkami to młode pacjentki w wieku 19-25 lat, jak pokazują najnowsze dane Jutro Medical - sieci przychodni obsługującej prawie 70 tys. pacjentów w całej Polsce. Kolejne 38 proc. to kobiety między 26. a 35. rokiem życia.
Ból podczas miesiączki to nie tylko „kobiecy los". Może sygnalizować poważne choroby jak endometrioza czy PCOS, które bez leczenia prowadzą do niepłodności i innych powikłań.
59 proc. pacjentek z endometriozą to kobiety w wieku 26-35 lat, a 24 proc. stanowią młodsze - między 19. a 25. rokiem życia. To alarmujące dane, bo choroba często pozostaje niezdiagnozowana przez lata.
Endometrioza to schorzenie, w którym błona śluzowa macicy pojawia się poza jej jamą - w jajnikach, jajowodach czy jelitach. Reaguje na hormony, wywołując przewlekły stan zapalny i powstawanie bolesnych zrostów.
Najczęstsze objawy endometriozy to:
- Dzięki większej dostępności wizyt lekarz rodzinny staje się często pierwszym specjalistą, do którego kobiety zgłaszają się z intymnymi dolegliwościami. Może wstępnie zweryfikować objawy i skierować do ginekologa, co przyspiesza rozpoznanie - mówi Konrad Michalski, dyrektor medyczny Jutro Medical.
Aż 98 proc. pacjentek z PCOS to kobiety w wieku 19-35 lat. Z tej grupy 44 proc. to bardzo młode osoby między 19. a 25. rokiem życia, a 54 proc. to kobiety w wieku 26-35 lat.
PCOS (zespół policystycznych jajników) to jedna z najczęstszych chorób hormonalnych u kobiet. Objawia się:
Dane Jutro Medical pokazują, że 41 proc. kobiet z zapaleniem pęcherza to pacjentki w wieku 26-35 lat, a 37 proc. między 19. a 25. rokiem życia. Ta infekcja bakteryjna objawia się bólem, częstym parciem na mocz i gorączką.
- PCOS i endometrioza wymagają wczesnej diagnozy. Lekarz rodzinny może pomóc rozpoznać pierwsze objawy i skierować do specjalisty, co zwiększa szanse na skuteczne leczenie - dodaje Konrad Michalski.
Liczba hospitalizacji związanych z endometriozą wzrosła o 17,8 proc. w 2024 roku w porównaniu z 2023 rokiem. To pokazuje skalę problemu wśród polskich kobiet.