Czy bieganie odchudza? Jak biegać, żeby nie zrobić sobie krzywdy?

Jeśli chcesz biegać potrzebujesz „paliwa”, konkretnej dawki energii z jedzenia. Im lepszej jakości jedzenie, tym lepszej jakości „paliwo”, a w konsekwencji większy komfort biegania i siły na trasie.
Często zdarza się tak, że rozpoczynamy treningi po to, żeby schudnąć i… jakimś cudem zapominamy o jedzeniu. Dodatkowo większość ludzi zapomina i lekceważy procesy odżywiania przed, w trakcie i po treningu – bieganiu. Najlepiej zjeść lekkostrawny posiłek od 3 do 4 godzin przed planowaną porą biegania i następnie godzinę przed treningiem zjeść coś niewielkiego, jakąś zdrową przekąskę: na przykład garść makaronu razowego z sosem warzywnym, a po bieganiu napij się owocowego smoothie na bazie bananów, mleka roślinnego, oraz mrożonych truskawek.
Dzięki niej, przygotowujesz się do wysiłku i sprawisz, że twoje ciało przełączy się na efektywny tryb funkcjonowania - mięśnie staną się silniejsze i bardziej wytrzymałe, stawy naoliwione, a płuca bardziej wydolne.
Jeśli zaczniemy zbyt intensywnie, to mamy pewność, że trening nie będzie dla nas dziką radością. Obserwuj swój organizm, kiedy tak naprawdę się rozkręca. Dzięki temu dowiesz się kiedy poczujesz realną przyjemność z biegu, kiedy twój oddech staje się miarowy, a całe ciało idealnie ze sobą współgra. Każdy trening zaczynaj od marszu – około 5 minut. To rewelacyjne uzupełnienie rozgrzewki. Po tych kilku minutach biegnij w tempie zdecydowanie niższym niż zakładane (jeśli cokolwiek zakładamy). Przykładowo, jeśli twoją komfortową prędkością jest bieg na poziomie 7 minut na kilometr, to biegnij przez pierwsze 10 minut w tempie 8-9 minut na kilometr. Tempo niższe o 1-2 minuty od naszego zwyczajowego, komfortowego tempa, pozwoli nam na bardzo przyjemne rozpoczęcie treningu.
fot. istock.com
Dzięki schłodzeniu twój organizm stopniowo powraca do stanu spoczynku i nie jest narażony na szok spowodowany gwałtownym przejściem od intensywnego wysiłku do niemal zerowej aktywności. Schłodzenie po biegu wygląda podobnie jak rozgrzewka. Najpierw kilka minut truchtu lub szybkiego marszu a następnie niewielka porcja ćwiczeń rozciągających. Przykładem schodzenia jest np. zwolnienie tempa biegu w trakcie ostatnich minut biegu połączone z przejściem do spokojnego marszu i wyregulowania oddechu.
Regularne rozciąganie jest najlepszym i najprostszym sposobem na zmniejszenie ryzyka kontuzji. Trzeba też pamiętać, że tylko bardzo poprawne technicznie rozciąganie jest efektywne (a np. najprostsze ćwiczenie na mięsień czworogłowy uda, tzw. „bocian”, jest często źle wykonywane). Stretching ma też swoją metodykę, o której nie należy zapominać. Podstawowe zalecenia to:
Biegaj dla przyjemności i zdrowia! To najlepsze co możesz dać swojemu ciału.
Przeczytaj również: