Mamy kolejny dowód na to, że aktywność fizyczna to niezbędny warunek osiągnięcia i utrzymania szczupłej sylwetki. Według najnowszych badań w organizmie uwalnia się wtedy związek o nazwie iryzyna. To kolejny hormon regulujący metabolizm i wpływający na masę ciała. Działając na geny, wspomaga on spalanie tłuszczu i zapobiega odkładaniu się jego rezerw.
Odkryta kilka lat temu iryzyna została wreszcie przebadana pod kątem działania na metabolizm. Okazało się, że wpływa ona na komórki macierzyste, ograniczając nawet o 20-60% przekształcanie ich w dojrzałe komórki tłuszczowe. Stymuluje za to ich przemianę w tkankę kostną – możliwe więc, że to właśnie dlatego ćwiczenia wzmacniają szkielet kostny. Co więcej, iryzyna sprawia, że zwyczajna tkanka zapasowa w postaci białego tłuszczu przekształca się w tłuszcz brązowy. Jest on niezwykle aktywną metabolicznie tkanką, która spala więcej kalorii niż pracujące mięśnie! Dodatkowo iryzyna ma korzystny wpływ na inne aspekty zdrowotne, m.in. zapobiega odkładaniu się płytki miażdżycowej w arteriach. Kobiety są przy tym chronione w większym stopniu, bo w przeliczeniu na beztłuszczową masę ciała mają jej więcej.
Naukowcy przypuszczają, że odkrycie to pozwoli opracować nowe terapie przeciwko otyłości, a także przeciwdziałające efektowi jo-jo, który pojawia się zwykle po kuracjach odchudzających. Powodują one bowiem długotrwałe obniżenie się poziomu związków warunkujących sytość – leptyny, cholecystokininy i peptydu YY – a wzrost steżenia greliny, która nasila apetyt. Zanim jednak będziemy mieli do dyspozycji iryzynę w kapsułkach, warto w tradycyjny sposób podnosić jej poziom w organizmie poprzez regularny ruch.
Zobacz więcej: Co zrobić, gdy BMI jest w normie, ale nadal mamy za dużo tkanki tłuszczowej?
fot. istock.com
Według badań opisanych w Endocrine Research, fitness warto zaplanować około godziny 21 – wtedy, gdy wydzielanie iryzyny jest w organizmie największe. Jednocześnie to moment najmniejszej produkcji kortyzolu. Podwyższony poziom tego hormonu stresowego powoduje wzrost apetytu na niezdrowe produkty, utratę masy mięśniowej i kostnej, pogorszenie nastroju i pamięci. Regularny wysiłek fizyczny pozwala utrzymać stężenie tego hormonu stresowego na niższym poziomie, szczególnie w okresach jego najintensywniejszego wydzielania, czyli z samego rana.