Naukowcy NHS Choices zbadali, czy kontakt ze zwierzęciem podczas ciąży i w okresie pierwszych miesięcy życia po narodzeniu ma wpływ na skład flory jelitowej dzieci. Poddali oni analizie grupę niemowląt urodzonych w latach 2009 - 2011 oraz ich matek. Matki informowały w kwestionariuszu, czy miały zwierzę w domu podczas drugiego i trzeciego trymestru ciąży, albo pierwszych trzech miesięcy życia dzieci. Do analizy włączono 746 niemowląt.
Zwierzę w domu - zdrowsze dziecko
W domach prawie 47 proc. z nich zwierzęta były obecne zarówno w okresie prenatalnym, jak i po urodzeniu - najczęściej psy i koty. Naukowcy badali kał wszystkich niemowląt na obecność określonych szczepów bakterii.
Jakie są wyniki badania?
- Niemowlęta, w których domach były zwierzęta jeszcze w ich życiu płodowym i po urodzeniu, miały – w porównaniu z niemowlakami bez zwierzaków - bogatszą i bardziej zróżnicowaną jelitową florę bakteryjną.
- Zaobserwowano szczególnie wysoką obecność dwóch szczepów: ruminococcus i oscillospira.
- Są też badania wskazujące, że obecność tych szczepów w jelitach potencjalnie zmniejsza ryzyko alergii i otyłości.
- Naukowcy przestrzegają jednak, że na razie za wcześnie na wysuwanie jednoznacznych wniosków. Konieczne są w tym zakresie dalsze badania.
- Zalecają też stosowanie sprawdzonych już zasad zwalczania alergii i otyłości u dzieci: środowisko wolne od dymu papierosowego, karmienie piersią, zbilansowana i urozmaicona dieta matki i u starszego dziecka, spora dawka aktywności fizycznej.
Zobacz więcej: Czym jest syndrom biernego rodzica?