Groźny wirus atakuje młodzież. Nie daje objawów i wyniszcza organizm

Jeśli dojdzie do zakażenia wirusem HCV to przez wiele lat chory nawet o tym nie wie - tymczasem w organizmie dochodzi do powolnego wyniszczania wątroby. Do objawów, jeśli w ogóle się one pojawią, zaliczamy:
a trzeba przy tym przyznać, że są to objawy mało charakterystyczne dla problemów z wątrobą.
Konsekwencje rozwijającego się latami zakażenia wirusem HCV są poważne - łącznie z marskością i rakiem wątroby.
Z danych upublicznionych przez prof. Krzysztofa Tomasiewicza, prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, wynika, że w Polsce wirusem HCV zakażonych jest 0,5 proc. populacji ogólnej, czyli 145-150 tysięcy osób. I mamy zaledwie procent wykrytych przypadków.
Wirusem można zarazić się poprzez kontakt z płynami ustrojowymi (np. krwią) osoby zakażonej. Najwięcej osób zakażonych to młodzież, dlatego w tej grupie to rodzice powinni zadbać o przebadanie ich!
Tak! HCV, odpowiedzialne za rozwój wirusowego zapalenia wątroby typu C, nadaje się do leczenia i to bardzo skutecznego. Leczenie przeciwwirusowe trwa 8-12 tygodni i pozwala w pełni wyeliminować wirusa i wyleczyć aż 99 proc. pacjentów. Terapia jest wygodna w stosowaniu, dobrze tolerowana i bezpieczna.
W tym przypadku nie mamy dobrych wiadomości. Niezdiagnozowane i nieleczone zakażenie wirusem HCV może prowadzić do rozwoju marskości wątroby i raka wątrobowokomórkowego tego narządu. Lekarze apelują więc, aby prowadzić testy i to już w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej, czyli w przychodniach rodzinnych i rękami (czy też skierowaniami) lekarzy rodzinnych. Obecnie rocznie wykrywane jest 3,5 - 4 tys. osób zakażonych HCV. Koszty testowania, przy masowych badaniach, to ok. 5 zł. O ileż taniej niż leczenie poważnych chorób, które wirus HCV powoduje.
Można, a ich cena to około 40 zł. Badanie na przeciwciała HCV wykonuje się z krwi pacjenta.