Dotychczas uważaliśmy, że wraz z jesienią problem ochrony przed tymi pajęczakami tracił na znaczeniu. Tymczasem dziś kleszcze, które jeszcze kilka lat temu zwykły spać o tej porze roku stanowią cały czas realne zagrożenie i przenoszą groźne choroby, zagrażające zdrowiu i życiu zwierząt domowych i ich właścicieli.
Według danych Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) w latach 2020 - 2024 prawie wszystkie regiony świata będą dużo cieplejsze, niż w przeszłości. Analizując statystyki od 1975 r. w Polsce każda kolejna zima jest cieplejsza od poprzedniej, średnio o ponad 2 stopnie. Częściej, niż kiedykolwiek obserwujemy też ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak trąby powietrzne, gradobicia i rekordowe upały.
Zobacz więcej: Odkryj korzyści z wyeliminowania alkoholu ze swojej diety
Jeszcze kilka lat temu kleszcze zapadały w sen zimowy, a sprzyjały temu temperatury utrzymujące się poniżej zera. Wtedy mogliśmy uznać, że ten temat mamy już za sobą. Jak twierdzą eksperci kampanii edukacyjnej #POFT, zmiany sezonowości pór roku powodują wzmożoną aktywność ektopasożytów w czasie zimy. Wygłodniałe kleszcze wyruszają na polowanie już przy temperaturze powyżej 7 st. C, a taka temperatura może się utrzymywać nawet przez cały rok. Jeżeli prognozy na ten rok się potwierdzą, to więcej kleszczy wyruszy jesienią i zimą w poszukiwaniu żywiciela.
Badanie zainicjowane przez ekspertów wykazało, że ponad 59% ankietowanych Europejczyków nie jest świadomych zagrożenia - nie wiedzą jakie choroby przenoszą kleszcze i inne pasożyty. Bagatelizując problem, nie stosują żadnej ochrony przeciwko pasożytom. Przez to koty i psy są narażone są na kontakt z pajęczakami, które przecież nie zagrażają tylko ich życiu, ale też zdrowiu całej rodziny.
fot. istock.com
Na świecie znanych jest ponad 800 gatunków kleszczy, a w Polsce występuje ich 21. Ostatnie badania PZH wskazują na to, że prawie 70% zebranych jesienią kleszczy było nosicielami groźnych bakterii. Co ciekawe, stwierdzono także ich zwiększoną obecność w miastach, a ich liczba nieznacznie odbiegała od tej w lasach. Dlatego trzeba pamiętać, że problem nie dotyczy jedynie zwierząt biegających po polach czy łąkach. Kleszcze ze spaceru może przynieść każdy pies lub wychodzący kot, łącznie z tymi, które mieszkają w dużych miastach - te pajęczaki chętnie goszczą w naszych ogrodach i w parkach.
Zobacz więcej: Naukowcy wybrali najlepsze mleko roślinne dla naszego organizmu
- Należy podkreślić, że kleszcze są nadal aktywne w chłodniejszych temperaturach, preferują środowiska wilgotne, więc warunki atmosferyczne jesienią i ciepłą zimą im sprzyjają. Częstymi ”gośćmi" w gabinetach weterynaryjnych są kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus) i kleszcz pospolity (Ixodes ricinus), które doskonale czują się w temperaturach w granicach kilku stopni powyżej zera. Kleszcz łąkowy jest uważany za głównego nosiciela babeszjozy, która może zakończyć się śmiercią zaatakowanego zwierzęcia - komentuje lekarz weterynarii, ekspert kampanii #POFT, Dr Michał Ceregrzyn.
Każdy gatunek kleszcza ma swój „zestaw” chorób, którymi może zarazić. Oprócz znanej większości ludzi boreliozy kleszcze przenoszą choroby takie jak:
Eksperci kampanii POFT apelują, by w jesienne i zimowe dni nie rezygnować z profilaktyki przeciw kleszczom. Metod ochrony przed kleszczami jest wiele, a wybór najlepiej skonsultować z lekarzem weterynarii, który doradzi jaki sposób jest najbardziej odpowiedni dla danego zwierzęcia i jak należy go właściwie stosować.
fot. istock.com
Zawsze sprawdźmy naszego psa i kota po powrocie ze spaceru. Gdy już znajdziemy kleszcza wczepionego w skórę naszego pupila, najszybciej jak to możliwe udajmy do lekarza weterynarii, który zidentyfikuje gatunek i wdroży odpowiednią profilaktykę. Nie zwlekajmy z decyzją – niektóre choroby mogą być śmiertelne lub powodować szereg przykrych objawów.
Zobacz więcej: 5 prostych kroków do doskonałej postury
Obserwuj zwierzę. W razie jakichkolwiek wątpliwości, szybko zasięgnij porady lekarza weterynarii.