Aktualizacja: 2020-07-01
To już ostatni (mam nadzieję) tekst z cyklu „mom shaming”, choć przykładów mogłabym pewnie wymieniać jeszcze wiele.
Magiczna siódemka, czyli tekst numer siedem z cyklu „mom-shaming” o wręcz „magicznej” roli matki, której imię przywoływane jest w chwili wszelkich nieszczęść tytułowymi słowami...
Szósty tekst z cyklu „mom-shaming” dotyczy nierównego traktowania kobiet w pracy i trudności jakim muszą stawiać czoła pracujące matki, z którymi mężczyźni prawdopodobnie nigdy nie...
A oto piąty tekst z cyklu „mom-shaming”, w którym chciałam zwrócić waszą uwagę na to, na co inni zwracają swoją uwagę zbyt często i to w bardzo toksyczny sposób a mowa o waszym ciele!
Zapraszam was do lektury czwartego tekstu z serii o „mom-shamingu”, w którym odnoszę się do słynnego już tekstu o organizacji i bezcelowej potrzeby porównywania się z innymi matkami.
To jest trzeci tekst z serii o „mom-shamingu”, czyli o tym jak kobiety, które zostają matkami zamiast wsparcia otrzymuję gorzką lekcję niezrozumienia i krytyki.
Zgodnie z zapowiedziami zapraszam was do przeczytania drugiego z serii artykułów o „mom-shamingu”.
Zdaję sobie sprawę, że każdy z nas żyje we własnej „bańce informacyjnej” co mniej więcej oznacza tyle, że nasi przyjaciele i ludzie, którymi lubimy się otaczać mają podobne zdanie...