Dlaczego warto jeść kiełki?

Mamy codziennie zamartwiają się, czy ich dzieci dostają odpowiednią porcję witamin i wartości odżywczych. Jest na to sposób! Wystarczy podać dziecku kiełki!
Kiełki w codziennej diecie to temat bardzo zabiedbany przez Europejczyków. O ile Azjaci zajadają się nimi od wieków, o tyle my dopiero sięgamy po to bogactwo natury. Obawiamy się również tego, czy można podawać kiełki dzieciom. Podpowiadamy – nie ma co się bać!
Kiełki to prawdziwa bomba witaminowa, również dla dzieci. A na dodatek, możemy je wyhodować sami w domu!
Oczywiście… na surowo! Kiełki najlepiej zjadać na surowo, ponieważ zachowują wówczas najwięcej składników odżywczych. W tej postaci można je dodawać do surówek, sałatek, past lub posypywać nimi jajecznicę czy ziemniaki.
W kiełkach zawarta jest cała masa witamin, m.in. A, B, C, E i H. Pędy bogate są też w minerały: wapń, żelazo, siarkę, magnez, potas, cynk czy selen. Są idealnym suplementem diety ubogiej w składniki mineralne. Co ciekawe, kiełki zawierają więcej składników odżywczych niż ich „dorosły” odpowiednik, są też znaczne lepiej przyswajalne niż ziarna, z których wyrastają.
Przede wszystkim poprawiają odporność dzięki zawartej w nich witaminie C. Dodatkowo wpływają na stan włosów i skóry. W wypuszczanym przez roślinę pędzie koncentruje się wszystko, co najlepsze, i to w formie łatwo przyswajalnej dla organizmu człowieka.
Wszystko zależy od preferencji smakowych. W większości kiełki szczypią w język i dlatego często dzieci nie lubią ich smaku. Warto więc ukrywać je w różnych potrawach. Dzieci najbardziej krzywią się na smak kiełków brokułów, cebuli i pora – choć i te możesz z powodzeniem im podawać! Najbardziej neutralne są kiełki rzeżuchy i te właśnie najczęściej przypadają dzieciom do gustu.
Możesz starą metodą babć kupić doniczki i czekać aż wyrosną z ziemi albo też hodować je na wacie (stary sposób na hodowanie rzeżuchy). Możesz też kupić za około 20-30 złotych kiełkownicę i cieszyć się urokami kiełków przez cały rok!