Jesienią wrzucam do gara z rosołem. Jest 100 razy lepszy, rozgrzewa i szybko leczy grypę i przeziębienie
Podstawą rozgrzewającego rosołu jest mięso i warzywa. Zawsze stawiam na drób, wołowinę i solidną porcję włoszczyzny. Jesienią, oprócz tradycyjnych dodatków, do gara wrzucam składniki, które wykazują silne działanie rozgrzewające, wzmacniające i lecznicze. Są to między innymi goździki, czosnek, kurkuma i imbir.
Na początku przełóż mięso garnka. Wlej 3 l zimnej wody, dodaj liście laurowe, ziele angielskie. Zagotuj i zbierz szumowiny. Dodaj obrane marchewki, pietruszkę, seler, por i całe ząbki czosnku. Wrzuć gałązkę lubczyku, kawałek imbiru, wsyp pieprz cayenne i goździki. Cebulę obierz z łupin i przyrumień ją nad ogniem lub przy pomocy suchej, nagrzanej patelni. Dodaj do garnka razem z całym pęczkiem natki pietruszki (zostaw kilka gałązek do podania).
Wywar ponownie zagotuj, a następnie przykryj i zmniejsz gaz na najmniejszy. Rosół ma się lekko "pyrkać" przez około 2,5 godziny. Przed podaniem koniecznie wsyp do garnka kurkumę, a następnie wymieszaj i dopraw całość do smaku solą i pieprzem.
Rozgrzewający rosół podawaj z ugotowanym makaronem, pokrojoną marchewką z wywaru i posiekaną natką pietruszki.
Jesienią wypróbuj także bulion kolagenowy. Zupa wzmacnia stawy i działa, jak żelazko na zmarszczki.