Oto dlaczego Kate Winslet walczyła o produkcję "Lee" – powód zaskakuje!

W kinach można już oglądać film „Lee. Na własne oczy” w reżyserii Ellen Kuras.
Oto dlaczego Kate Winslet walczyła o produkcję "Lee" – powód zaskakuje!
18.09.2024
Katarzyna Lemanowicz

W rolę słynnej amerykańskiej korespondentki wojennej Lee Millerwcieliła się zdobywczyni Oscara Kate Winslet. Mało tego, gwiazda zajęła się także produkcją tego obrazu. Walczyła o ten film przez niemal dekadę. Napisała pierwszą wersję scenariusza, pomagała uzyskać finansowanie, castingowała aktorów i osobiście płaciła pensje ekipy przez dwa tygodnie w trakcie zdjęć.

Dlaczego tak bardzo zależało Kate Winslet na tej produkcji? 

 

Kate Winslet zafascynowała się postacią Lee Miller. Początek tej historii sięga roku 2002, kiedy Winslet grała na planie „Zakochany bez pamięci”. Wtedy Ellen Kuras zauważyła, że Kate jest fizycznie bardzo podobna do Lee Miller, modelki, korespondentki wojennej i fotografki magazynu „Vogue”. Kuras postanowiła więc obdarować Winslet jedną z książek o Lee ze swojej kolekcji. Czas mijał… aż dziewięć lat temu Kate zadzwoniła do operatorki i opowiedziała niezwykłą historię. Zaczynała się ona tak:
- Mój dobry przyjaciel, który mieszka w Kornwalii i pracuje w domu aukcyjnym, zadzwonił do mnie i powiedział: „Kate, wystawiamy na nadchodzącą aukcję wyjątkowy stół. Historia, która się za nim kryje, jest niesamowita!” Znając moje zamiłowanie do gotowania i urządzania ogromnych kolacji, a także do starych stołów, mój przyjaciel wiedział, że ta oferta mnie zaintryguje. Kupiłam go. Jest piękny. Stary i sękaty, z szorstką, nierówną powierzchnią. Mieści około ośmiu osób! - wspomina Winslet.

Stół należał do Annie Penrose, szwagierki Rolanda Penrose’a, który później został mężem Lee Miller. Stół był centralnym elementem kuchni domu, w którym Lee spędziła wiele radosnych letnich dni w Kornwalii w towarzystwie takich osobistości, jak: Max Ernst, Noel Coward czy Paul Éluard. 

Im więcej Kate dowiadywała się o Lee Miller, tym częściej zadawała sobie pytanie: - Dlaczego nikt nie nakręcił o niej filmu?. Wtedy skontaktowała się z Antonym Penrose’em (synem Lee Miller i Rolanda Penrose’a), który odpowiedział jej: - Wielu mężczyzn próbowało nakręcić film o Lee, mamy na strychu pełne pudło scenariuszy, które nigdy nie zostały zrealizowane. Zapytany przez Winslet, dlaczego tak się stało, Antony odpowiedział: - Po prostu jej do końca nie rozumieli.

Winslet udało się przekonać syna Lee, że ona jest w stanie „zrobić” dobry film o jego matce. Jak Kate dziś mówi o swojej bohaterce?
- Lee Miller była nie tylko poszukiwaczką, ale także głosicielką prawdy. (…) Miała w sobie niepowtarzalną siłę życiową. Była kimś więcej niż obiektem uwagi sławnych mężczyzn, którzy ją otaczali. Pracowała jako fotografka, pisarka i reporterka. Każde wyzwanie podejmowała z miłością, pożądaniem i odwagą (…) Możliwość wcielenia się w rolę kobiety, którą szczerze podziwiam i uwielbiam, jest dla mnie największym zaszczytem. Aspiruję do tego, aby choć trochę być jak ona – opowiada aktorka. 

Dla wielu członków obsady zaangażowanie Winslet na planie było absolutnie poruszające.  - Jej pasja miała w sobie coś zaraźliwego. Można było zauważyć, jak wiele wiedziała o każdej z postaci i jak bardzo jej na nich zależało. To sprawiło, że wszyscy byliśmy podekscytowani możliwością uczestnictwa w tym projekcie - tłumaczy Alexander Skarsgård, który zagrał w „Lee. Na własne oczy” Rolanda Penrose.

Biorąc pod uwagę ogromną liczbę lokalizacji w trzech różnych krajach, do których produkcja miała się udać w ciągu dziewięciu tygodni, skala przedsięwzięcia była ogromna. Zdarzały się momenty, które poddawały próbie ich wiarę w możliwość zrealizowania ambitnego planu. A jak Winslet wspomina pracę na planie?

- Dzień przed rozpoczęciem zdjęć poślizgnęłam się i nabawiłam się kontuzji pleców. Ledwo byłam w stanie chodzić. Nie mogłam w to uwierzyć. Myślałam: dlaczego do tego doszło? Zdałam sobie wtedy sprawę z tego, że Miller spędziła większość czasu podczas wojny zmagając się z przewlekłym bólem pleców. Ironia! Doznałam naprawdę poważnej kontuzji i trudno było mi nawet stać przez dłuższy czas, nie mówiąc o jednoczesnym bieganiu po ulicach Saint Malo pod ciągłym ostrzałem i robieniu zdjęć aparatem Rolleiflex. Ta sytuacja w dotkliwy sposób pokazała mi, że Lee Miller była twarda jak skała – mówi aktorka.

Podczas konferencji prasowej do filmu „Lee. Na własne oczy”, wybitny operator filmowy i twórca zdjęć do tej produkcji, Paweł Edelman, powiedział dziennikarzom, że jego zdaniem Kate Winslet jest podobna do Lee Miller nie tylko fizycznie.

- Lee Miller nie wystarczało bycie tylko modelką. Zawsze chciała robić coś kreatywnego, być twórcą, a nie tylko tworzywem. Kiedy patrzę na Kate, widzę to podobieństwo. Jej z czasem też przestało wystarczać odtwarzanie ról. Chciała mieć wpływ na to, co i jak mówi, więc zaczęła produkować filmy – mówił Edelman na konferencji prasowej po pokazie filmu “Lee. Na własne oczy”.

Dlaczego warto zobaczyć film "Lee. Na własne oczy"?

W "Lee. Na własne oczy" akcja rozpoczyna się w 1938 roku. Lee Miller (Kate Winslet), wzięta modelka i muza artystów, próbuje swych sił jako fotografka. W świecie zdominowanym przez mężczyzn codziennie musi udowadniać swoją wartość. Nie chce zajmować się jedynie modą i fotografowaniem pięknych wnętrz. Ma wielki talent do wydobywania w obrazach prawdy o ludzkim życiu, do nawiązywania niezwykłego porozumienia z bohaterami swoich fotografii, szczególnie kobietami.

Gdy Europa pogrąża się w koszmarze II wojny światowej, Miller nie chce oglądać jej z bezpiecznej odległości. Wyrusza na front, by jako korespondentka wojenna brytyjskiego „Vogue’a” pokazać światu tragiczną prawdę o ludzkim wymiarze wojny. Jako jedna z pierwszych fotografów widzi z bliska poświęcenie żołnierzy, cierpienie cywilów i koszmar niemieckich obozów koncentracyjnych.

 

Zobacz zwiastun

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie