Pełna humoru i mądrej refleksji historia Ady (Marta Żmuda Trzebiatowska) i Mikołaja (Grzegorz Małecki), którzy są udanym małżeństwem, choć 17 lat codziennych problemów odebrało im nieco radość z łączącej ich miłości. Nie na tyle jednak, by pewnej nocy - w trakcie pełnej tańców, alkoholu i zmysłowości imprezy u przyjaciela - nie pójść „na całość” jak para nieodpowiedzialnych nastolatków. Chwila zapomnienia zaowocuje dziewięć miesięcy później kolejnym dzieckiem, co spowoduje w małżeństwie Ady i Mikołaja naprawdę potężny kryzys.
Narodziny synka okażą się zresztą początkiem serii wielu wydarzeń, które niczym wybuchające co chwilę bomby wstrząsną Adą i Mikołajem.
fot. Tomasz Kaczor
Ich 15-letnia córka Mela (Barbara Papis) - niepogodzona z narodzinami brata - zacznie im przysparzać potężnych problemów. Jakby tego było mało, źródłem kolejnych konfliktów okażą się też rodzice głównych bohaterów: nadmiernie konserwatywny Dziadek Janek (Bronisław Wrocławski) oraz nadmiernie liberalna Niebabcia (Ewa Telega). Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia zapowiadają się zatem na potężną katastrofę, którą może uratować tylko cud.
fot. Tomasz Kaczor
I cud się pojawia wraz ze Świętym Mikołajem (Krzysztof Gosztyła), najbardziej oryginalnym Santa Clausem w historii polskiej kinematografii. Kto wie, może to znamię naszych czasów, że magię – również magię Bożego Narodzenia - może nam zapewnić wyłącznie czarodziej z ułańską fantazją.
fot. Tomasz Kaczor
Zapowiada się fantastyczna zabawa! Pójdziecie na "Bejbis" do kina?