Jak donosi czeski tygodnik respekt.cz, polski zastępca ambasadora, Antoni Wręga, napisał szokujący list do czeskich władz. Chodzi o zmianę prawa dotyczącego dokonywania aborcji przez Polki na terenie Czech.
Zobacz więcej: „Co sądzę o finansowaniu aborcji przez państwo?”
Dwustronicowy list został podpisany przez polskiego ambasadora, Antoniego Wręgę, a jego treść dotyczy poprawki Senatu do ustawy o aborcji, która jest obecnie przedmiotem dyskusji w izbie wyższej parlamentu. Nowelizacja ma na celu doprecyzowanie warunków, w jakich cudzoziemki mogą poddawać się aborcji w Czechach, podczas gdy list dotyczy w szczególności Polek, które szukałyby pomocy po prawie całkowitym zakazie aborcji w kraju.
- Z punktu widzenia stosunków polsko-czeskich uważamy zatem za niefortunne, jeśli propozycje legislacyjne dotyczące legalizacji komercyjnej turystyki aborcyjnej są otwarcie usprawiedliwione intencją obchodzenia polskiego ustawodawstwa chroniącego nienarodzone życie ludzkie, a propozycje te mają skłonić polskich obywateli do naruszania polskiego prawa. Przyjęcie tak umotywowanej legislacji wydaje nam się krokiem niezgodnym z dobrymi stosunkami między naszymi krajami. Dlatego uważamy to za wysoce niestosowne, jeśli zmiany legislacyjne mają na celu bezpośrednią interwencję w debatę w Polsce. - pisze ambasador w liście.
Zobacz więcej: Koniec ubóstwa menstruacyjnego w Szkocji! A co z Polską?
Na @ZdravkoOnline dorazil nezvyklý dopis z polské ambasády. Označuje jako „nešťastné“ zdůvodnění senátní novely zákona o umělém přerušení těhotenství. Ta se týká zejména Polek, které by zde zákrok vyhledaly poté, co byly v jejich zemi téměř zakázány. ??https://t.co/KflydctK9Q
— Týdeník Respekt (@RESPEKT_CZ) April 30, 2021
Do listu odniósł się Václav Láska, szef klubu SEN 21 a Piráti: „Kwestia aborcji to w dzisiejszej Polsce ogromny i bardzo emocjonalny temat, więc to, że zostanie przedyskutowany, nie jest zaskakujące. Z drugiej strony ton jest stosunkowo ostry i nie odpowiada temu, z czym mamy do czynienia - mamy do czynienia z kwestią aborcji na naszym terytorium, mamy do czynienia z prawem krajowym i przepisami dotyczącymi naszych lekarzy”.
Polska presja wydaje się nie przynosić efektów. Czeskie Ministerstwo Zdrowia popiera poprawkę Senatu, wspomniana komisja zdrowia również, a żaden z wezwanych senatorów nie zmieni zdania pod wpływem ambasadora RP.
źródło: respekt.cz