Kiedy nie mamy dzieci nie wyobrażamy sobie, jak to będzie, kiedy już się pojawią. W momencie ich przyjścia na świat i rozwoju, nie potrafimy sobie wyjaśnić, jak mogliśmy bez nich żyć. To typowe myślenie rodziców. Jednak ten artykuł będzie o czymś innym. O tym, co denerwuje rodziców, jak zmieniły się spotkania ze znajomymi i co zrozumieli, kiedy zostali rodzicami.
Zobacz więcej: Jak odpowiadać na trudne pytania dzieci?
Jedna z naszych czytelniczek pisze, że odkąd jest mamą to tęskni za jednym cichym wieczorem. Kiedy go już ma, to nie może znieść tej ciszy i tęskni za dokazującymi córkami. Wspomina, że największym szokiem było przyzwyczajenie się do faktu, że już nie będzie mogła wychodzić z domu kiedy tylko będzie chciała. Niestety, opieka nad dziećmi skutecznie uniemożliwia spontaniczne wyjścia z koleżankami na miasto. Ale czy którykolwiek z rodziców chciałby wrócić do życia sprzed kilku lat?
fot. istock.com
Inny nasz czytelnik opowiada, że spotkania ze znajomymi nie są już takie jak kiedyś. Większość rozmów kończy i zaczyna się tematem dzieci, ich dorastania, rozwoju i „pierwszych razów”. Tęskno za żywą dyskusją, która wykraczała poza granice związane z dziećmi, a nawet jeśli już do takich dojdzie, to nie trwają one zbyt szybko. Jak dodaje żartobliwie nasz czytelnik, niewiele zmian związanych jest z posiadaniem dziecka, w więcej ze starością.
Zobacz więcej: Porównujesz swoje dziecko do innych? Nie dziw się, że jest coraz gorzej
Kolejna czytelniczka nie tęskni za życiem sprzed bycia mamą, ale najbardziej szokują ją „dobre rady”, które co i rusz dostaje od przypadkowych pań. Niekiedy irytuje ją też zachowanie ludzi w komunikacji miejskiej lub w sklepie. Każdy wie, co jest najlepsze dla czyjegoś dziecka, ale niestety do wychowania nikt się dokłada – a szkoda. Wtedy mieliby więcej do powiedzenia. Nagle każdy jest ekspertem z zakresu pediatrii, stomatologii i dietetyki. O innych, bardziej przyziemnych specjalizacjach, nawet nie chce się wspominać, bo szkoda strzępić język.
Bycie rodzicem, wychowywanie dziecka i wzięcie za niego pełnej odpowiedzialności to trudna sztuka, na którą nie każdy jest od razu gotowy. Niektórzy nigdy nie zdecydują się na dziecko – mają prawo. Nieważne, jaka decyzja zostanie podjęta, ale kiedy rodzi się dziecko, wszystkie wartości, które do tej pory wyznawaliśmy zostają przegrupowane. Ich porządek ustalany na nowo, a przecież to też nie jest na zawsze, bo dziecko kiedyś dorośnie.