To był hit PRL-u, każda mama miała w swojej apteczce. Teraz niesłusznie odeszła do lamusa

Maść z witaminą A to preparat, który nasze babcie i mamy miały w swojej torebce lub apteczce prawie zawsze. Krem działa regenerująco na skórę, bardzo dobrze nawilża, a dzięki zawartości witaminy A redukuje też niewielkie stany zapalne. Maść witaminowa działa jak drogie kremy nawilżające, przy czym jej koszt to około... 10 zł. W zależności od rodzaju maści i zawartości retinolu. Ale po kolei.
Zawartość witaminy A w kremie czy maści działa na skórę ochronnie i przeciwzapalnie, poprawia syntezę kolagenu, redukuje wypryski, ochrania skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, wygładza zmarszczki, działanie antyoksydacyjne (zwalcza wolne rodniki). Do tego maść z witaminą A zmniejsza przebarwienia i zaczerwienienia na skórze, przy czym uwaga - stosując maść z witaminą A lub retinolem należy zawsze stosować krem UV. Najlepiej maść z witaminą nakładać na noc, a rano - po zmyciu pozostałości z twarzy nakładać krem z wysokim filtrem UV.
Ale to, co maść witaminowa robi dla skóry twarzy to jedno. Można jej używać także na:
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na zawartość substancji aktywnej, czyli palmitynianu retinolu, a także na obecność wazeliny, wosku pszczelego oraz lanoliny. Wazelina wspiera nawilżenie skóry, wosk pszczeli tworzy ochronną barierę, która zapobiega uszkodzeniom cery, a lanolina wspomaga odbudowę bariery hydrolipidowej. A jeśli do tego w maści znajduje się witamina E - jesteśmy w domu. Witamina E ogranicza wysuszanie skóry i dzięki niej jest jędrniejsza.
Najlepiej stosować ją raz dziennie na oczyszczoną skórę twarzy. Rano należy nałożyć krem z filtrem UV i zmyć resztki maści po nocy. Maść witaminowa może być stosowana regularnie, ale - dla niektórych typów skór ma ona zbyt tłustą konsystencję i może przyczyniać się do tworzenia się zaskórników, jeśli będzie stosowana zbyt długo.