Rodzice adoptowali czwórkę dzieci w 24 godziny!

To historia adopcyjna, której szybko nie zapomnisz.
Rodzice adoptowali czwórkę dzieci w 24 godziny!
fot. parents.com
25.09.2020
Dominika Stanisławska

Rodzina z Utah – Kaley Carling i jej mąż są bardzo zajęci. Wychowują czwórkę adoptowanych dzieci, a wszystko udało się załatwić w 24 godziny. Jak do tego doszło?
Zobacz więcej: Jak poradzić sobie z napadami furii u małego dziecka?

Starania o dziecko

Para przez wiele lat starała się o dziecko, ale bezskutecznie. Kaley cierpi na Reumatyczne Zapalenie Stawów. Choroba uniemożliwia jej zajście w ciążę. Po wielu latach starań zdecydowali się odpocząć od „prób” i postanowili rozważyć adopcję, o której kobieta marzyła dokąd była nastolatką. Zanim jednak doszło do zaadoptowania dzieci, para przeszła przez dwie nieudane adopcje, z czego ostatnia miała miejsce w 2015 roku. Jak mówi małżeństwo, kobieta, którą zabierali do lekarza, wspierali emocjonalnie zdecydowała, że nie odda dziecka do adopcji. Ta decyzja bardzo wstrząsnęła małżeństwem.
Jeremy i Kaley
fot. usmagazine.com

Pierwsza adopcja

W końcu w sierpniu 2016 roku para poznała dwie dziewczynki – Haven i Indie, których matka trafiła do więzienia. Co więcej tego samego dnia skontaktowała się z nimi kobieta, która nosiła bliźnięta. Małżeństwo postanowiło, że nie będzie wybierać i zdecydowali się na adopcję całej czwórki. W krótkim czasie nic nie stało na przeszkodzie by zaadoptować Haven i Indie. W międzyczasie Kaley budowała więź z matką bliźniaków, która mieszkała w innym stanie. Bliźniaczki, Sunny i Weslie, urodziły się w styczniu 2016. Nastąpił napięty okres, podczas którego Sunny przebywała na OIOM-ie w Phoenix. „Niezwykle trudno było być w innym stanie, tęskniłam za Haven i Indie. Jedno dziecko było z nami, a drugie było na oddziale intensywnej terapii” - powiedziała Carling Parents.com, dodając: „Nie mogliśmy zabrać Weslie na oddział intensywnej terapii noworodkowej, aby zobaczyć Sunny, więc mój mąż i ja spędziliśmy większość naszych czterech tygodni w Arizonie osobno, ja z Weslie, a maż z Sunny. Ciągle się zmienialiśmy”.

W końcu po wielu tygodniach musieli dokończyć wszystkie adopcyjne formalności. Dotyczyło to wszystkich czterech dziewczynek, i tak 19 i 20 października para oficjalnie stała się rodzicami. Jak komentuje rodzina „ Sędzia nigdy nie widział tyle miłości na sali sądowej”. Chociaż bywają trudne chwile, bo rodzina żyje z jednej pensji i ma dług z tytułu prywatnej adopcji, to bardzo się cieszą i jak mówią, ich modlitwy zostały wysłuchane.
Zobacz więcej: Kobiety załóżmy dzisiaj szpilki - II Ogólnopolski #DzienSzpilek

SONDA
Popierasz adopcję?

Polecane wideo

Komentarze (2)
Ocena: 5 / 5
Jola (Ocena: 5) 14.05.2023 12:34
A Ja tam nie wyobrażam sobie mieć dzieci. Polecam antykoncepcję mechaniczną - błonę dopochwową Caya
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.05.2023 12:26
Uważam, że regularnie trzeba się badać, a nie tylko wtedy, gdy potrzeba. Profilaktyka jest istotna. Moim zdaniem kobieta powinna mieć łatwy i szybki dostęp do pomocy ginekologicznej. W oczekiwaniu na wizytę, warto zaglądać na stronkę o kobiecych problemach związanych ze zdrowiem oraz o planowaniu potomstwa i antykoncepcji - naturalnaplodnosc !
odpowiedz
Polecane dla Ciebie