Krzysztof Rutkowski przed sądem. Chodzi o alimenty na nieślubne dziecko

Cała sytuacja rozpoczęła się na początku tego roku, gdy syn Rutkowskiego postanowił walczyć w sądzie o wyższe alimenty oraz odszkodowanie. W odpowiedzi znany detektyw ogłosił, że wydziedzicza chłopca z powodu "niewdzięczności".
Natasha Zych, matka 16-latka, złożyła wniosek nie tylko o podwyższenie alimentów. Kobieta domagała się także zabezpieczenia finansowego w wysokości 30 tys. zł na czas trwania procesu. Twierdziła, że Rutkowski nie ujawnił pełnych danych dotyczących swoich dochodów.
Rutkowski, reprezentowany przez adwokatkę Wioletę Rogut, wystąpił z wnioskiem o zmniejszenie alimentów. Uzasadniał to pogorszeniem swojej sytuacji finansowej, która jego zdaniem odbiega od tej przedstawianej w mediach.
Wyświetl ten post na Instagramie
Natasha Zych w rozmowie z Show News przyznała, że liczyła na wyższe zabezpieczenie finansowe:
"Powiem szczerze, laptop kosztuje 9 tys., więc będę musiała dołożyć jeszcze tysiąc do samego laptopa. Ja kupuję dziecku sprzęt od urodzenia, co 3 lata wymieniam i ja utrzymuję syna w całości" - powiedziała Zych.
Detektyw podkreślił, że decyzja sądu była zgodna z jego oczekiwaniami. Jego zdaniem żądania Natashy Zych były nieuzasadnione i przekraczały przyjęte normy.
"Roszczenia Zych były zupełnie bezzasadne - zażyczyła sobie 30 tys. zł alimentów, co jest wykraczające poza jakiekolwiek normy realnych alimentów w Polsce i na świecie" - skomentował Rutkowski.
Detektyw zaznaczył również, że przez lata przekazywał dodatkowo 12 tys. zł rocznie, co odpowiada obecnie ustalonej kwocie alimentów. Przelewał 2 tys. zł jako zobowiązania alimentacyjne plus jednorazowo 12 tys. zł w styczniu każdego roku.
Natasha Zych zastanawia się nad złożeniem zażalenia od decyzji sądu. "Oczywiście mamy tydzień na złożenie zażalenia, zastanowię się, czy je złożyć. Na miejscu Rutkowskiego bym nie składała" - powiedziała.
Kobieta ma nadzieję, że nie będzie musiała kierować sprawy do komornika i że Rutkowski będzie regularne wpłacał alimenty zgodnie z postanowieniem sądu.
Krzysztof Rutkowski wielokrotnie podkreślał, że nie ma "żadnego związku emocjonalnego" z 16-letnim Aleksandrem i "nie uważa, że to jest jego syn w sensie emocjonalnym". Detektyw otwarcie faworyzuje swojego młodszego syna Krzysztofa Juniora, którego ma z obecną żoną Mają Rutkowską.
10-letni Krzysztof Junior żyje w luksusie - na komunię świętą dostał BMW za 200 tys. zł oraz drugi samochód wart 37 tys. zł. Całe przyjęcie kosztowało 400-500 tys. zł. Chłopiec otrzymał też koperty wypchane złotówkami, euro i dolarami w takiej kwocie, że "za te pieniądze można kupić samochód".
Różnica w traktowaniu synów jest rażąca. Podczas gdy Junior dostaje luksusowe prezenty i kosztowne imprezy, Alexander musi prosić o 1200 zł na wpisowe do szkoły. Matka 16-latka stwierdziła wprost: "komunijna impreza drugiego syna Rutkowskiego kosztowała pół miliona zł, więc chyba kwota [30 tys. zł alimentów] jest rozsądna".
Wyświetl ten post na Instagramie