

Monika Brodka w Mikołajki poinformowała fanów, że za kilka miesięcy zostanie mamą. I choć wiele jej koleżanek z show-biznesu wykorzystałoby tę okazję do produkcji ciążowego kontentu i podejmowania współprac z firmami oferującymi produkty dla kobiet w błogosławionym stanie, ona konsekwentnie nie zdecydowała się na taki ruch. Co więcej, na jej Instagramie, trudno szukać innych zdjęć z brzuszkiem.
Przeczytaj też: Maja Ostaszewska krytycznie o pokazywaniu wizerunku dzieci w sieci: "To taki Big Brother"
Monika Brodka od lat stara się strzec swojej prywatności. I jeśli robi już wyjątek, zawsze działa na własnych zasadach. Nie inaczej jest teraz, gdy została mamą. Oczywiście piosenkarka nie pochwaliła się potomkiem tak, jak robią to inne gwiazdy, niemniej „potwierdziła” bycie mamą, publikując zdjęcie z laktatorem. Teraz z kolei zdecydowała się „pokazać” maluszka. W jaki sposób?
37-latka wrzuciła do sieci galerię zdjęć, przedstawiającą jej codzienność. Pomiędzy fotografiami znalazł się obraz, ukazujący ubrudzoną mlekiem i śliną usta oraz brodę dziecka. Poza tym fani artystki mogli też zobaczyć główkę maluszka. Dodajmy, że większość obserwatorów Moniki była zachwycona i przesyłała w komentarzach wiele ciepłych słów.
Przypomnijmy, że Brodka kilkanaście miesięcy temu związała się z operatorem filmowym, Michałem Sygudem. Para – bez zaskoczeń – nie pokazuje publicznie swojej miłości.
Przeczytaj też: Monika Brodka opublikowała w sieci pierwsze zdjęcia po porodzie
Wyświetl ten post na Instagramie