

W poniedziałek nad ranem polskiego czasu odbyła się 97. gala wręczenia Oscarów. Wielkim wygranym tego wydarzenia był film „Anora”. Nie wszystkie statuetki trafiły jednak na konto tej produkcji. Wyróżnienie za rolę drugoplanową odebrał Kieran Culkin. 42-latek zagrał w „Prawdziwym bólu”. Projekcie, który kręcono w Polsce, w tym między innymi w Warszawie, Lublinie i Krasnymstawie.
Dziś jednak głośniej niż o jego filmowej kreacji mówi się o przemówieniu, które wygłosił ze sceny. A konkretniej rzecz ujmując o prośbie do żony…
Przeczytaj też: Kate Middleton pochwaliła się talentem swoich dzieci. W sieci duże poruszenie
Kieran Culkin kilkanaście godzin temu zdobył swojego pierwszego Oscara. I gdy odbierał statuetkę, zwrócił się do żony. Zrobił to jednak w sposób inny, niż robi to większość. 42-latek poprosił bowiem ukochaną o powiększenie rodziny. Co ciekawe, Jazz Charton miała obiecać mu trzecie dziecko, gdy zdobył Złotego Globa za „Sukcesję”. Kobieta miała zażartować przy okazji, że jeśli zdobędzie Oscara, będzie i czwarty potomek.
Zwróciłem się do niej i powiedziałem: „Naprawdę chcę czworo”. A ona zwróciła się do mnie – przysięgam na Boga, to wydarzyło się tam nieco ponad rok temu – powiedziała: „Dam ci cztery, jak zdobędziesz Oscara” – powiedział ze sceny.
Chwilę później zasugerował, że czas najwyższy zabrać się do działania.
Cóż, powodzenia!
Przeczytaj też: Dzieci Pauliny Krupińskiej-Karpiel chodzą do katolickiej szkoły
"Let's get crackin' on those kids."
— ABC News (@ABC) March 3, 2025
Best Supporting Actor winner Kieran Culkin said he and his wife made a deal just in case he won an Oscar: to have four kids. https://t.co/nl9CxOviL4 #Oscars pic.twitter.com/iBC9AN8ZEo