Katarzyna Glinka adoptowała dziecko. Historia aktorki może być inspiracją

Życie uczuciowe Katarzyny Glinki to dość burzliwa historia. Aktorka ma na koncie rozwód z ojcem swojego pierwszego syna i rozstanie z tatą drugiego. Gwiazda „Barw szczęścia” kilkanaście miesięcy temu zamarzyła, by jednak powiększyć swoją rodzinę i… zdecydowała się na adopcję na odległość. 47-latka zaopiekowała się Angel, jedną z podopiecznych zambijskiego domu dziecka, Kasisi.
Przeczytaj też: Marcelina Zawadzka już troszczy się o edukację syna. To na pewno ułatwi Leonidasowi przyszłość
Angel to dziewczynka z Zambii, która tuż po narodzinach została porzucona przez rodzinę. I choć na co dzień mieszka w domu dziecka, od dwóch lat jest córką na odległość Katarzyny Glinki. Aktorka, gdy tylko spotkała malucha, poczuła z nią wyjątkową więź.
Na pewno Angel otworzyła mnie emocjonalnie na siebie tak, jak moje dzieci. Gdy biorę ją na ręce, czuję autentyczną bliskość i miłość. Z nią łączy mnie wyjątkowa więź. Ale "córka" to duże słowo. Z formalnego punktu widzenia nie jestem przecież jej mamą. Mam tego pełną świadomość. Chciałabym jednak, by myślała o mnie jak o swojej cioci, która żyje daleko, ciepło o niej myśli i ją wspiera. By miała pewność, że na drugim końcu świata jest ktoś, dla kogo jest ważna – przyznała aktorka w rozmowie z Plejadą.
Kasia przy okazji wyznała również, że w 2025 roku również chce się wybrać do Zambii. Tym razem jednak zabierze w podróż synów. Chce, by i oni poznali małą Angel. Glinka dodała też, że kiedyś z pewnością zaprosi przyszywaną córkę do Polski.
Na razie planuję polecieć do Zambii z moimi chłopcami. Chciałabym, by poznali Angel. Ona jest jeszcze za mała, by zabierać ją ze środowiska, w którym żyje. Ale myślę, że przyjdzie taki czas, że zaproszę ja do Polski i pokażę jej mój dom, mój świat. Może w przyszłości zechce studiować w naszym kraju? Kto wie… - dodała.
Przeczytaj też: Meghan Markle zdradziła, jakie miała ciążowe zachcianki
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie