Maja Bohosiewicz podejmuje temat spowiadania się dzieci!

Od dłuższego czasu, Maja Bohosiewicz to bizneswomen, ale także właścicielka ogromnej społeczności na Instagramie, gdzie niejednokrotnie podejmuje ważne tematy i w dość kontrowersyjny, ale i dosadny sposób je komentuje.
Nie inaczej było tym razem, kiedy na tapetę wzięła temat spowiedzi i wiary. Ujawniła szokujące słowa księdza i tym samym ostrzegła rodziców. Na Instagramie napisała: „Nie jestem katoliczką, ale część mojej rodziny owszem. Bardzo szanuję religie innych i chodzę na ślub, komunie czy chrzty moich bliskich”.
Maja podkreśliła, że ma przyjemne wspomnienia ze szkoły katolickiej, ale uderzyło ją smutne wyznanie Marty Śliwickiej – blogerki i instagramerki. Postanowiła je udostępnić na swoim profilu. Blogerka kulinarna cofnęła się do czasów szkolnych, gdy na przykład ksiądz fotografował i dotykał dziewczyny podczas pracy w Kopenhadze, albo opowiedziała o nieprzyjemnej spowiedzi u tego duchownego, który wypytywał ją o „stosunki z chłopcami.”
Wyświetl ten post na Instagramie
Marta Śliwicka skomentowała powyższe tak: "Tyle się mówi o chronieniu dzieci przed obcymi, a nadal, nawet ludzie, których uważam za bardzo świadomych, pozwalają obcej osobie na wypytywanie 9-letnich dzieci o ich największe tajemnice" .
Maja Bohosiewicz udostępniła jej wyznanie i potwierdziła, że wie, że nie należy uogólniać, ale trzeba być czujnym. Zasugerowała swoim obserwującym, by rozmawiać z dziećmi, że ksiądz to tylko człowiek, która może przekraczać granice i ważne by o tym informować. Wypowiedź zakończyła tym, żeby uczyć dzieci, gdzie są te granice.