Syn Michała Wiśniewskiego krytykuje decyzję rządu w sprawie Telefonu Zaufania

Każdy, kto żyje w Polsce wie, że w kraju nie dzieje się najlepiej. Nie tylko pandemia i galopująca inflacja wykańczają Polaków, ale również brak odpowiedniej edukacji w szkole i wsparcia dla dzieci i nastolatków przeżywających kryzys. Niestety kolejne decyzje rządu tylko utwierdzają wszystkich w przekonaniu, że będzie już tylko gorzej.
W poniedziałek ujawniono, że rząd przestanie finansować Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Decyzja ta wywołała ogromne oburzenie i ostrą dyskusję w sieci, w której wzięło już udział kilkoro celebrytów m.in Ewa Drzyzga czy Kinga Rusin. Polacy obawiają się, że młodzież nie będzie mogła liczyć już na wsparcie specjalistów i wzrośnie liczba samobójstw.
Głos w tej sprawie postanowił więc zabrać również 19-letni syn Michała Wiśniewskiego i Mandaryny - Xavier Wiśniewski.
Na swoim Instagramie zbulwersowany 19-latek wrzucił nagłówki artykułów, mówiących o zakończeniu dofinansowania dla Telefonu Zaufania
fot. Instagram: wisniv
Jednocześnie wyjawił, że w jego otoczeniu wiele nastolatków zmaga się z trudnymi problemami, a wśród jego bliskich znajomych kilka osób popełniło samobójstwo:
Dzieciaki nie wiedzą, gdzie szukać wsparcia. Fakt faktem, raczej często nie korzystają z tej możliwości, ale to chyba nie jest powód odbierania jednej z desek ratunku? Wielu moich znajomych choć raz miało myśli samobójcze, o tym się nie mówi. Z mojego gimnazjum odeszły trzy osoby, bo czuły się niepotrzebne
fot. Instagram: wisniv
Wyznał też, że sam zmagał się z myślami samobójczymi i zaapelował, by nie przechodzić obojętnie wobec osób, które potrzebują wsparcia lub rozmowy:
Zero wsparcia, a z całym szacunkiem – psycholodzy szkolni raczej nie pomagają dzieciakom w większości przypadków. Sam miewam takie myśli i wiem, jak istotny jest zwykły dialog. Nie lubię angażować się w politykę, ale dzisiaj ***** ***. Nie przechodźcie obojętnie, jak widzicie, że ktoś ma ch***wy dzień. Pięć minut zwykłej rozmowy może naprawić komuś cały dzień"
fot. Instagram: wisniv
Czy politycy pójdą po rozum do głowy?