Anna Starmach, jurorka znana z programu "MasterChef" i mama 3-letniej Jagny, w maju tego roku urodziła drugie dziecko - synka Gustawa. Anna od zawsze podkreślała, że wraz z mężem Piotrem od zawsze chciała mieć dużą rodzinę - zarówno ona jak i mąż mają rodzeństwo.
Rozpłakałam się, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, bo bardzo chcieliśmy, żeby Jagienka miała rodzeństwo - mówiła Anna w wywiadzie dla "Vivy!"
Od dłuższego czasu gwiazda udowadnia, że da się połączyć macierzyństwo z pracą zawodową, a na swoim Instagramie chętnie dzieli się postami i relacjami z radzenia sobie jako mama, a patrząc po jej uśmiechniętych zdjęciach można powiedzieć, że świetnie spełnia się w tej roli.
Wyświetl ten post na Instagramie
Niestety, czasem każdy z nas zapomina, że Internet potrafi dopiec. Raz są to hejty i wulgarne komentarze, ale czasami wystarczą zbyt wścibskie pytania. Na własnej skórze przekonała się o tym Anna, gdy jakiś czas temu na instagramowych stories zrobiła swego rodzaju Q&A ze swoimi fanami.
W swoich stories Anna zdradziła fanom, że po dwóch ciążach zmaga się z osłabionymi, wypadającymi włosami. Zaproponowała również fanom grę w zadawanie anonimowych pytań, na które później gwiazda publicznie odpowiada w kolejnych relacjach. Wśród pytań pojawiło się jedno o planowane zmiany w wyglądzie Anny, jednak Starmach odparła, że dziś lubi siebie taką, jaką jest.
Dopiero następne pytanie wywołało stanowczą reakcję gwiazdy - jeden z fanów zapytał kiedy Anna planuje trzecie dziecko.
Gwiazda zbulwersowana wścibstwem odparła, że pytania o dzieci są pytaniami poważnymi i są nie na miejscu.
Chociaż jej reakcja była stanowcza, to nie można jednak stwierdzić, by była przesadzona - temat macierzyństwa jest bardzo intymną sprawą i powinien dotyczyć przede wszystkim tylko dwojga potencjalnych rodziców. Tego typu pytania mocno naruszają prywatność drugiej osoby i nie powinno się ich zadawać nie tylko celebrytom, ale również naszym bliskim i przyjaciołom - skąd możemy wiedzieć, czy zajście w ciąże nie jest lub nie było dla kogoś problematyczne? Może starania się o dziecko były pełne wyrzeczeń i komplikacji, być może jedno lub dwójka dzieci okazały się być bardziej wymagające i rodzic nie jest w stanie podołać wychowaniu kolejnej pociechy. A przede wszystkim, może to po prostu nie nasz interes?