W maju ukazała się okładka magazynu Variety z Salmą Hayek. Aktorka opowiedziała nie tylko o swoich planach zawodowych, ale także o strachu przed COVID-19.
Zobacz więcej: Ewa Chodakowska komentuje zdjęcie MamyGinekolog: "Żadna skrajność nie jest dobra."
Z okazji ukazania się majowej okładki Variety z Salmą Hayek, aktorka udzieliła także wywiadu. Opowiedziała w nim o niemal śmiertelnym strachu z powodu COVID-19. Dla Salmy Hayek była to dosłownie sprawa życia lub śmierci. Jak sama mówi “spędziłam prawie dwa miesiące sama w jednym pokoju w moim domu”. Teraz, rok później, w końcu wraca do pracy, ale jej powrót do zdrowia jest nadal w toku - podróż, która zmieniła jej życie, aż do teraz, Salma Hayek ukrywała przed opinią publiczną.
- Mój lekarz błagał mnie, żebym poszła do szpitala, bo było tak źle. Powiedziałam: nie, dziękuję. Wolę umrzeć w domu”. - powiedziała Hayek w wywiadzie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nawet po spędzeniu siedmiu tygodni w łóżku, Salma Hayek powiedziała, że nadal nie ma takiej energii, jaką miała przed COVID-19. Gwiazda nie wypowiadała się szeroko na temat swojej walki z koronawirusem, chociaż 10 listopada 2020 roku opublikowała 30-sekundowy film z wielu wymazów na test. W tym momencie wielu pracowników branży telewizyjnej i filmowej wracało do pracy, więc pomysł, by aktorka wykonała wiele wymazów, nie wydawał się niczym dziwnym.
W kwietniu Salma Hayek powoli zaczęła wracać do pracy. Jej najnowszy projekt (spośród wielu), zatytułowany House of Gucci, obejmuje wcielenie się we wróżbitę oskarżonego o udział w morderstwie Maurizio Gucciego. W filmie, opartym na prawdziwym morderstwie Gucciego w 1995 roku, występują także Lady Gaga i Adam Driver.
- To było łatwe. To była idealna praca, aby po prostu wrócić do normalność. - powiedziała, dodając, że film nie zajął jej dużo czasu.