Nie wychodzę z domu bo boję się płaczu dziecka - list czytelniczki

Autorka listu twierdzi, że przez to jej życie towarzyskie umarło a ona sama czuje się nieszczęśliwa. Czy można nad tym jakoś zapanować?
Nie wychodzę z domu bo boję się płaczu dziecka - list czytelniczki
fot. istock.com
20.04.2020
Katarzyna Lemanowicz

Nie ma chyba matki na świecie, która nie oczekiwała nieco innego życia po porodzie. Rzeczywistość dopada nas jednak bardzo szybko i często spoglądając wstecz, śmiejemy się z tego, jak bardzo naiwnie podchodziliśmy do rodzicielstwa.

Macierzyństwo - jak poradzić sobie z jego trudami?

"Cieszyłam się bardzo na narodziny mojej córeczki. Wydawało mi się, że to będzie czysta magia. Postrzegałam to jako mnóstwo radości, szczęścia, śmiechu. Przecież coś, co dzieje się nieprzerwanie od tylu lat i tyle kobiet mówi o tym tak pozytywnie... to nie może być złe, prawda?

W głowie snułam plany, że będziemy mieli czas na długie spacerki, znajomi będą wpadać, żeby poznać moją córeczkę, a ja od czasu do czasu będę mogła wyjść i odpocząć psychicznie od zgiełku w domu. Że przecież to nie może być takie trudne, tyle kobiet to robi. Ja też dam radę...

Proszę, nie szufladkujcie mnie od razu, to nie chodzi o to, że naoglądałam się pięknych zdjęć na instagramie. Chociaż na pewno miało to jakiś wpływ, bo jestem jeszcze młoda i korzystam z mediów społecznościowych, jak wszyscy dzisiaj. Może wypaczył moje postrzeganie macierzyństwa, wcale nie przeczę. Ale mam wrażenie, że to co mnie spotkało, to jak zderzenie z ziemią. Przez skok z 11 piętra. Albo 20. Na bardzo twardy chodnik.

Macierzyństwo - jak poradzić sobie z jego trudami?

fot. istock.com

Odkąd M. się urodziła, a ma teraz ponad 2 miesiące, czuję narastający stres, gdy ktoś wspomina, że coś MUSZĘ. A szczególnie gdy jest to mocno okrojone czasowo. Kiedy ktoś mówi, że np. jutro muszę pojechać do urzędu złożyć papiery czuję zimny pot na plecach. Albo jak ktoś zapowiada się z wizytą. Często wpadam w panikę, nie śpię w nocy dzień przed i zabieram ze sobą tysiąc rzeczy, które są mi zbędne a tylko psują mi kręgosłup. 

Jak poradzić sobie z ciągłym płaczem dziecka?

M. płacze nieustannie, od urodzenia, jest bardzo płaczliwa. Nie robi tego tylko wtedy gdy śpi albo jest przy piersi. I tak, badało ją 5 lekarzy, żaden nie stwierdził nic poza podejrzeniem kolki, ale to też niepewne. Nie jest łatwo ją uspokoić. Histeria trwa długo, a ja często zupełnie nie wiem o co chodzi! Nawet nie mam najmniejszych podejrzeń... W miejscach publicznych dostaje wręcz podwójnego kopa. Krzyczy jeszcze głośniej i jeszcze częściej. Przeraża mnie wzrok ludzi, którzy patrzą na mnie jakby zarzucali mi niemo, że nie potrafię zająć się własnym dzieckiem. Chciałabym się wtedy schować gdzieś, ale nie mam gdzie. Mam ochotę rzucać się w nogi za każdym razem.

Nie jestem w stanie kompletnie niczego załatwić. Mąż nie chce z nią zostawać sam, więc od 2 miesięcy nie widziałam niczego innego poza naszą ulicą i naszymi 4 ścianami. Staram się też z nią nie wchodzić do sklepów bo zanim dojdę do końca sklepu, M. się budzi i zaczyna się od nowa...

Jestem zestresowana, niewyspana i wyglądam bardzo źle. Psychicznie czuję się jeszcze gorzej. Tych kilka zdań piszę już drugi tydzień! Mam wrażenie, że każdy dzień to jakiś test rodem z piekła... Zazdroszczę rodzicom, którzy tak spokojnie spacerują ze swoimi dziećmi albo wrzucają zdjęcia z Maluchami w restauracji. Testowaliśmy też nosidło znanej marki, ale nie pomogło. Mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy i że będzie tak trwać, aż sama sobie czegoś nie zrobię..."

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 02.05.2021 08:52
Pozostało tylko wierzyć w to ,że będzie dobrze.Moge Cię pocieszyć, że przeszłam przez to samo.Do dzisiaj corka jest nieśmiała, placzliwa ,ciągle że mną lub mężem. Nigdzie nie chce jechać bez nas .Ma 6 lat pójście do przedszkola i szkoły było naprawdę trudne...placz ,smutek ale trzeba być twardym ,,serce pęka,, ale musimy być twardzi.Z dnia na dzień jest lepiej corka sprzsamaelamuje swoje słabości z czego jesteśmy dumni❤Jesteś idealna matka nic sobie nie zarzucam,tylko bądź cierpliwa,czego Tobie życzę. Życzę wszystkiego dobrego,dużo siły 🥰🌺🌼🍀 Pozdrawiam
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.05.2021 08:42
Nadzieja
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.11.2020 00:33
Ja tak samo obstawiała bym na to, że nie dojada, moja córka miała tak w szpitalu zanim wyszlysmy, do piersi dodawałam jej butle z mlekiem i było okej :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.08.2020 21:35
Ważne jest uświadomienie sobie kilku rzeczy Po 1 dzidziuś ma dopiero 2 MSC ( mogą druga córka płakała non stop przez 4msc dopiero teraz kiedy wchodzi w 6 MSC zrobiła się spokojniejsze) 2 jedyne co twoja córka znała to bliskość ciebie bicie twojego serca a teraz Wielki świat może wypróbuj chustę NIE NOSIDŁO to należy pomysł na jaki mogłaś wpasc , chusta sprawia że dzidziuś jest blisko związany z tobą czuje bicie twojego serca oczywiście musisz być spokojna , napij się melisy 3 może smoczek troszkę pomoże 4 może nie dojada do końca i trzeba przypilnować żeby nie tylko wisiała na cycu ale jadla żeby nie była głodna
odpowiedz
Polecane dla Ciebie