Moje dziecko nie chce się dzielić z innymi, a ja nie widzę w tym nic złego - list czytelniczki

Czytelniczka napisała do nas list i prosi o poradę. Czy jej córka to egoistka?
Moje dziecko nie chce się dzielić z innymi, a ja nie widzę w tym nic złego - list czytelniczki
fot. istock.com
25.05.2020
Katarzyna Lemanowicz

Moje siedmioletnie dziecko nienawidzi dzielić się z innymi. Ma swoje zabawki i koniec. Jak przychodzą do nas znajomi z dziećmi, to Tośka pokazuje swoje zabawki, pozwala czasem się pobawić, ale jest raczej swojego rodzaju „nadzorcą” zabawy i bardzo pilnuje, żeby drugie dziecko nic nie zepsuło i żeby używało zabawki zgodnie z jej przeznaczeniem. Bardzo szybko też stwierdza, że koniec zabawy jej zabawką i że koleżanka ma zająć się swoją.

Dziecko nie chce się dzielić zabawkami - czy to egoizm?

Ze swoją młodszą siostrą się też nie dzieli, ale nie zabiera też jej zabawek. Ma wyjątkowe podejście do własności i bardzo przestrzega tego, co jest czyje. O podebranie moich rzeczy też zawsze prosi i upewnia się, czy może.

Gorzej jest, gdy jest na przykład w piaskownicy – bardzo wścieka się, jak ktoś bierze jej łopatki czy wiaderka bez pytania, a jak zapyta, to pozwala, ale sama zostawia zabawę i idzie pilnować tego drugiego dziecka.

Dziecko - kłótnia

fot. istock.com

Z podzieleniem się jedzeniem nie ma szans. Ostatnio na wywiadówce, która zresztą pokazała mi, że coś jest nie tak, wychowawczyni poinformowała mnie, że Tosi koleżanka z ławki zapytała ją, czy może poczęstować się jej ciasteczkiem. Gdy Tosia odmówiła, koleżanka poszła do pani poskarżyć. A Tośka podobno odpowiedziała, że ciastka są jej i nie będzie dawać innym, bo koleżanka nie ma ciastek i Tosia nie dostanie od niej nic. Ostatnio, gdy przy wyjściu z kościoła pan prosił o jedzenie, Tosia wypaliła bez namysłu, że na jej pieniążki pracują jej rodzice, a pan jest już dorosły i może iść do pracy, żeby zarobić na bułkę z serkiem.

Zobacz więcej: Jak powinno się chwalić dziecko?

Ja w zasadzie nie widzę w tym nic złego. Wydaje mi się nawet, że to fajnie, że dziecko ma swoje zdanie i swoje poglądy. Fajnie, że rozumie własność i nie rozdaje wszystkiego wszystkim dookoła. Ja trochę też taka jestem, więc ją rozumiem – nienawidzę, gdy ktoś pożycza ode mnie książki i zawsze migam się od tego, żeby pożyczyć koleżance ciuchy czy torebkę. Po pierwsze boję się, że mi zniszczy, a po drugie po prostu mnie to stresuje. Tosia ma chyba tak samo. Ale mąż zaczyna się wkurzać, nauczycielka zwraca uwagę, a koleżanki żartują, że wychowałam egoistkę.

Co wy na to? Czy powinnam to korygować? Jeśli tak, to w jaki sposób? Napiszcie koniecznie na [email protected]

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 01.06.2020 15:51
Owszem, wychowałaś egoistkę. Zresztą, sama przyznałaś, że jesteś taka sama, więc wiadomo, po kim młoda to ma. Okej, dobrze jest uczyć dziecko, żeby nie pozwalało sobie na odbieranie zabawek przez inne dzieci, ale samo to, że jeśli ktoś coś od niej pożyczy, to ona lezie pilnować tego kolegi/koleżanki, to oznacza, że coś tutaj poszło nie tak.
odpowiedz
Polecane dla Ciebie