"Moja siostra izoluje dzieci od ojca" - list czytelniczki

Moja siostra sukcesywnie odseparowuje dzieci od ich ojca. Nie mieli nigdy ślubu, ale mają razem dwoje dzieci (7 lat i 4 lata). Tuż po ich rozstaniu nie utrudniała dzieciom kontaktu z ojcem, a od pół roku sukcesywnie ogranicza ich spotkania. Argumentuje to tym, że Mariusz ma nową kobietę (tak do końca to nie wiadomo, kto kogo zostawił, ale rozstawali się pokojowo). Teraz jest jakaś tragedia. On chce wyjść z dzieciakami na pizzę, to ona twierdzi, że ma inne plany. I wymyśla te plany na bieżąco, a czasami ściemnia, byleby tylko nie przychodził do dzieci.
Ja wiem, że jest jej trudno, bo jest sama, nie ułożyła sobie życia, ciężko pracuje, ale zarabia nieźle, a Mariusz daje jej co miesiąc 1500 zł na dzieci i chce aktywnie uczestniczyć w ich życiu i uczestniczyć w wychowaniu (nie miga się w ogóle, a jego nowa kobieta akceptuje maluchy). Chyba w przypadku z gruntu słabej sytuacji, jaką jest ta, że rodzice nie żyją ze sobą, to ona ma chyba dobrze?
No i na koniec: wymyśliła ostatnio, że będzie dzieciom opowiadać, że tata ma inną „przyjaciółkę” i nie będzie miał dla nich teraz tyle czasu. Jak zaczęła coś przebąkiwać przy Janku, to miał łzy w oczach. Dla mnie to jest ewidentne ograniczanie kontaktu z zazdrości o to, że on kogoś ma. A może ona wciąż jest nim zainteresowana? Sama nie wiem.
Przeczytaj więcej historii z życia wziętych
Rzecz w tym, że trzeba szybko coś zrobić. Próbowałam z nią rozmawiać, nasłałam na nią mamę, dałam jej publikacje, w których są opisywane takie sytuacje, a ona na to, że nie chce, by „Mariusz się ograniczał przez dzieci”. Jestem absolutnie pewna, że on jest dziećmi bardziej zainteresowany niż obecną partnerką. Mieszkamy stosunkowo blisko siebie, widuję go często, z siostrą widzę się codziennie. Nie wiem, co jej powiedzieć i jak z nią rozmawiać. Ona prezentuje postawę, jakby nie potrzebowała od niego pomocy, a to jest jednak tak, że ona nie potrzebuje pomocy, ale on chce spędzać czas z dziećmi!
Pozdrawiam serdecznie
Alina