Kiedy rodzi się dziecko wszyscy skupiają się przede wszystkim na nowo narodzonym człowieku - a czego wtedy tak naprawdę potrzeba młodej mamie?

Tak, to ta wiecznie zmęczona dziewczyna, którą można zobaczyć w pobliżu dziecka. Niestety, ludzie często zapominają o tym, że to za jej sprawą maluszek pojawił się na świecie i w pierwszych tygodniach życia dziecka zapomina się o potrzebach mamy. Zwykle nie ma ich wiele ale jest kilka takich, pod którymi może się podpisać większość młodych mam.
Dla noworodka przebywanie poza brzuchem mamy jest ogromną zmianą. Dlatego wiele z nich w ogóle nie przyjmuje do wiadomości rozstania z mamą. Do tego dochodzi karmienie, niekiedy nawet co pół godziny. Młoda mama po prostu marzy o spędzeniu choćby pół godziny samej ze sobą. Wiadomo, że fajnie by było spędzić ten czas na czymś, co się lubi robić ale w najgorszym razie mycie podłogi też ujdzie – byle w samotności.
Świeżo upieczona mama przez większość doby tuli noworodka, karmi go i z matczyną czułością wykonuje przy nim wszystkie zabiegi pielęgnacyjne. Dobra energia nie bierze się znikąd – żeby móc ją dawać, trzeba ją skądś otrzymywać. Taka jest właśnie rola przytulania. To dzięki niemu kobieta, która właśnie stała się odpowiedzialna za nowe istnienie, może przez chwilę sama poczuć się jak bezbronne dziecko. To naprawdę pomaga i dodaje sił do opieki nad maluszkiem.
To pragnienie, niestety, często trzeba odłożyć na później, ponieważ jeśli kobieta karmi piersią, rzadko się zdarza, by szkrab w pierwszych tygodniach życia miał uregulowane pory karmienia. Z tego względu trudno powiedzieć, w którym momencie będzie on gotów zaczekać na mleko 2-3 godziny, a tyle właśnie trwa pozbywanie się z organizmu alkoholu zawartego w lampce wina. Jeśli jednak mama może sobie pozwolić na tę drobną przyjemność, to na pewno warto, bo chwila relaksu przy winie bardzo odpręża. I nie ma sensu przejmować się zgorszonymi ludźmi, którzy uważają, że alkohol nie jest dla matek. Dla rozsądnych matek – jak najbardziej.
Niektóre mamy siłą powstrzymują się od płaczu, bo obawiają się reakcji innych w stylu: "przecież powinnaś być szczęśliwa!". Czy szczęśliwi ludzie nie płaczą? Owszem, płaczą, zwłaszcza jeśli rządzą nimi hormony po porodzie. Płacz rozładowuje napięcie i uwalnia ściśnięte w głębi duszy emocje. Jak już przyszła mama porządnie się wypłacze, staje się silniejsza i gotowa na kolejne wyzwania.
Brak snu jest główną zmorą młodych rodziców. Wielokrotne budzenie się w nocy potrafi nieźle wykończyć. Często to mama jest tym mniej śpiącym rodzicem, ponieważ tata nie zawsze może ją zastąpić podczas nocnych pobudek szkraba. Z tego względu dobrze jest czasem poprosić o pomoc babcię czy ciocię szkraba o opiekę nad nim, żeby mama w tym czasie mogła się zdrzemnąć. No, bo ile można wytrzymać bez snu, prawda?
I tyle. Tylko tyle i aż tyle. Przez ramię zerka mi właśnie mój mąż i pyta: a tatusiowie nie potrzebują czasu dla siebie ani snu? Potrzebują ale to już materiał na inny, ciekawy artykuł...