Stephen Skinner to blogujący tata, który postanowił podzielić się z internautami przeżyciem, jakim jest ciąża i poród. Mężczyzna dokumentował ciążę żony zarówno fotografując, jak i nagrywając całe wydarzenie, a także udostępniając wszystko na żywo. Ostatecznie Holly, żona Stephena musiała mieć wykonane cesarskie ciecie, które nie zostało pokazane online.
W sumie Stephen opublikował 5 filmików, które wzbudziły duże zainteresowanie wśród internautów. Jednak nie o show porodowy chodzi. Stephen po porodzie swojej żony powiedział coś niezwykle ważnego, co powinna usłyszeć każda mama i zrozumieć każdy tata!
"Czy jest coś takiego jak ciało mamy? Przecież wszyscy mamy ciało, bez względu czy to mama, czy tata, czy ktoś, kto nie jest rodzicem i wszyscy martwimy się tym, co powiedzą inni.
Moja żona niedawno urodziła pięknego chłopca o imieniu Atlas, który ważył ponad 4,300 kg i zmienił nie tylko nasze życie, ale również jej ciało.
Ze względu na komplikacje w 38. tygodniu ciąży, konieczne było przeprowadzenie cesarskiego cięcia. Po kilku niewygodnych nocach w szpitalu postawiliśmy pierwsze (i bardzo chwiejne) kroki w świecie rodzicielstwa.
Zobacz więcej: Fanki do Ewy Chodakowskiej: “Zamiast dzieci kupiłaś sobie psa? Kiedyś pożałujesz.”
Możesz obejrzeć naszą historię narodzin, pokazuje to, jak trudną drogę fizycznie i psychicznie przebyliśmy, gdyż poród nie przebiegł zgodnie z naszym planem.
Ciało kobiety zmienia się tak bardzo w czasie ciąży i po niej, ale i pojawiają się silne emocje. W połączeniu depresją poporodową, niepokojem, a także "poczuciem winy" i nierealistycznym stereotypem ciała w mediach kobieta ma niezwykle trudne zadanie, by być mamą, gdyż to wszystko ją przytłacza.
Z mediów dowiadujemy się, że ciało musi być piękne, seksowne i do tego trzeba dążyć. Niestety, okazuje się, że kobiety także są osądzane i żyją w przekonaniu, że nie są w stanie sprostać wymaganiom.
Holly niedawno umieściła w sieci swój brzuch i bliznę po cesarce i otrzymała naprawdę różne komentarze. Większość popierała tak odważny obraz, ale i byli tacy, których przeraził "tak surowy" obraz. Jedna osoba porównała jej piękny pasiasty brzuch, do bagna - jak to?
Sflaczałe, pomarszczone, rozciągnięte, obwisłe – Ciała Mam zdecydowanie istnieją – i musimy je doceniać. Ciało Mamy jest niezwykłym darem, powinnaś być dumna, że go otrzymałaś. Po tak niezwykłej przemianie kobiety są bardziej świadome swoich ciał niż w jakimkolwiek innym momencie ich dorosłego życia.
Dzięki wsparciu partnerów, z nieco bardziej rzeczywistymi wyobrażeniami tego, jak naprawdę wygląda Ciało Mamy, piękno macierzyństwa zostanie oswojone i nie będzie aż takiej presji powrotu do figury sprzed ciąży. Bądźmy szczerzy, moje Ciało Taty nie wygląda dokładnie tak, jak męskie ciała na billboardach. Rodzicielstwo jest trudne, po co zwiększać presję?
Jeśli masz dziecko (tatusiu to także do ciebie), to wiesz jak trudne są pierwsze dni, tygodnie, miesiące. Fizycznie nie byłem w ciąży, ale na pewno byłem zaangażowany w cały proces od poczęcia, poprzez spanie na szpitalnych podłogach, lub nie sypiając w ogóle, w tym czasie byłem na pełnych obrotach. Moim zadaniem było bycie przy żonie i dziecku za wszelką cenę.
Muszę przyznać, mój sześciopak nigdy nie spędzał mi snu z powiek, ale z jakiegoś powodu Ciało Taty jest symbolem męskości, a ciała mam są piętnowane za to, że wyglądają całkowicie naturalnie po urodzeniu dziecka.
Dzięki temu, co przeszliśmy, więź między nami jest silniejsza, a moja żona jest dla mnie jeszcze atrakcyjniejsza i jestem niezwykle dumny z tego, co przeszło jej ciało i co wciąż znosi podczas tej drogi, jaką jest macierzyństwo. Jestem szczęśliwy, że moja żona wymieniła dar życia na kilka dodatkowych fałdek – choć, szczerze mówiąc, nawet ich nie zauważam.
Mamy tylko jedno ciało i powinniśmy się nauczyć je doceniać. Powinniśmy kochać nasze ciała, bo one robią dla nas niesamowite rzeczy – pomagają nam zdobywać szczyty, przepływać oceany i, co jest jeszcze bardziej niezwykłe, dzięki nim możemy mieć dzieci [...]" – napisał Stephen.