Zanim urodziła dziecko, została wdową. Wzruszająca historia żony pewnego hokeisty

Narodziny dziecka to wyjątkowy czas dla wszystkich rodziców. Niestety jednak czasami los bywa okrutny i niektórym nie dane jest cieszyć się nim w pełni. A przekonała się o tym na własnej skórze Madeline Gaudreau, która zanim urodziła syna, pochowała męża…
Przeczytaj też: Gwiazda Hollywood przyznała, że "zjadłaby pazury psa", by zajść w ciążę
Matthew Gaudreau był reprezentantem USA w hokeju. Mężczyzna zginął wraz z bratem, podczas jazdy na rowerach. Sportowcy zostali potrąceni przez pijanego kierowcę (sprawca wypadku został aresztowany pod zarzutem spowodowania śmierci pod wpływem alkoholu). I choć śmierć 29-latka jest już tragedią, serce dodatkowo kraje się, gdy poznaje się fakt, że hokeista nie dożył narodzin swojego syna.
Madeline, żona Matthew, urodziła chłopca pod koniec 2024 roku. Dziecko otrzymało na imię Tripp Matthew, bo tak właśnie nazywał go jego ojciec.
Kobieta na Instagramie publikuje zdjęcia syna. Pod fotografiami daje często znać, że we dwójkę nigdy nie zapomną ukochanego męża i ojca.
Tęsknię za tobą. Tripp i ja rozmawiamy o tobie każdego dnia; Szukam cię tam, gdzie chmury stykają się z gwiazdami. Codziennie. Szukam cię – czytamy w social mediach.
Internauci nie potrafią przejść obojętnie obok tej historii. W komentarzach często wysyłają ciepłe słowa i deklarują wsparcie.
Przeczytaj też: Magda Mołek otwiera się w śniadaniówce na temat wychowania synów po rozstaniu
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie