Ferie zimowe od lat organizuje się w ten sam sposób. Uczniowie z całej Polski podzieleni są na trzy grupy. Każda z nich może liczyć na dwutygodniowy odpoczynek, odpowiednio rozłożony w ciągu sześciu tygodni. Czy coś w tej kwestii może ulec zmianie? Plotkowano, że owszem. Niemniej okazuje się, że… w tych doniesieniach nie było zbyt wiele prawdy.
Przeczytaj też: Badania nie kłamią. Rodzice, którzy non stop są zajęci telefonem, robią dużą krzywdę swoim dzieciom
Katarzyna Lubnauer w rozmowie z Radiem ZET opowiedziała, jak będzie wyglądała organizacja ferii zimowych. I choć mówiło się, że mogą nastąpić pewne zmiany, tak naprawdę będzie jedna i w zasadzie dla większości nieodczuwalna. Chodzi bowiem o równomierny podział.
Ferie zimowe są według dokładnie takich samych zasad, jak dotychczas i będą, czyli dwa tygodnie zimą. One są rozłożone w sumie w ciągu sześciu tygodni. Zmieniła się jedna rzecz, będzie to bardziej równomiernie, czyli tak, żeby w każdym tygodniu mniej więcej taka sama liczba dzieci odpoczywała – wyjaśniła polityczka.
Wiceministra edukacji narodowej wyjawiła też, że ferie zimowe będą organizowane w trzech, nie czterech turach.
Do tej pory zdarzały się tygodnie, w których na feriach znajdowało się jedynie 29 procent dzieci, a w innych ponad 36 procent. Nowy system ma to wyrównać, dzięki czemu liczba odpoczywających dzieci w każdym tygodniu będzie bardziej zbliżona – dodała Lubnauer.
Jednocześnie polityczka zaznaczyła, że ferie na pewno pozostaną i nie zmieni się też czas ich trwania.
Przeczytaj też: Tego jeszcze nie było! Ten kraj wprowadził zakaz mediów społecznościowych dla dzieci poniżej 16. roku życia