Nie jest żadną tajemnicą, że w państwach zachodnich rodzi się coraz mniej dzieci. I choć wiele krajów alarmuje, że dane społeczeństwa z roku na rok starzeją się coraz bardziej, niewiele wskazuje na to, by… coś w tej kwestii miało się zmienić. Okazuje się bowiem, że młodzi ludzie między innymi z obawy o niepewną przyszłość świata, a także coraz większe problemy ze zdrowiem psychicznym nie decydują się zakładać rodzin.
Przeczytaj też: Dlaczego ta mama zmieniła pogląd na życie bez dzieci?
Dane Eurostatu mówią jasno. Dzietność w Unii Europejskiej spada. Najmniej dzieci rodzi się na Litwie, niemniej niepokojące informacje płyną również ze Szwecji. Co jest powodem tej sytuacji? Z jednej strony maleje liczba kobiet w wieku rozrodczym. Z drugiej mówi się o nieefektywnej polityce rodzinnej. Niemniej według szwedzkiego naukowca, Glenna Sandstroema, problem leży też w nasilających się problemach zdrowia psychicznego, które dotykają młodych ludzi.
Jak można być rodzicem, skoro ledwo dajesz radę sam ze sobą? – pyta Sandstroem w jednym z wywiadów.
Naukowiec zaznacza też, że u ludzi urodzonych po 1985 roku można zauważyć coraz więcej zaburzeń psychicznych. Lekarze coraz częściej zmuszeni są przepisywać leki antydepresyjne. Ponadto ekspert mówi, że wiele kobiet martwi się o przyszłość świata – już nie tylko o kwestie ekonomiczne.
Obawy dotyczą kryzysu demokracji w krajach zachodnich, sytuacji geopolitycznej, groźby wojny oraz wzrostu polaryzacji politycznej – wymienia Sandstroem.
Źródło: Radio Zet
Przeczytaj też: Małgorzata Rozenek-Majdan zaskakuje wyznaniem o 4-letnim synu: "W wieku dwóch i pół roku miał odłożone pieniądze na studia"