Czy to mecz, koncert czy inne szkolne wydarzenie, nasze obowiązki mogą kolidować, a czasami potrzebujemy chwili dla siebie. Ale czy to naprawdę taki problem? Oto, dlaczego nie musisz czuć się winna, jeśli nie pojawiasz się na każdym meczu sportowym swojego dziecka.
Jako rodzice mamy mnóstwo obowiązków – praca, dom, inne dzieci, życie towarzyskie. Nie możemy być wszędzie i zawsze. Jak mówi znana psychoterapeutka Esther Perel, nie musimy rezygnować z czasu dla siebie, by być na każdym meczu. Nawet jeśli nasze dziecko oczekuje naszej obecności, ważne jest, by zrozumieć, że nie zawsze możemy tam być. I to jest w porządku.
Chociaż wielu rodziców czuje wewnętrzną presję, by uczestniczyć we wszystkim, to uczucie winy jest niepotrzebne i może obciążać nas psychicznie. Rodzice często zastanawiają się, czy powinni być na każdym wydarzeniu, ale musimy zadać sobie pytanie: Dlaczego tam idziemy? Czy to z miłości do sportu naszego dziecka, czy tylko dlatego, że czujemy, że tak powinno być?
fot. istock.com
W rzeczywistości niewielu z naszych dzieci stanie się zawodowymi sportowcami. Ważniejsza jest radość, którą czerpią z gry i to, że czują się częścią zespołu. To właśnie te doświadczenia kształtują ich charakter. Możemy wspierać nasze dzieci na różne sposoby – nawet jeśli fizycznie nas tam nie ma. Dzieci mogą nauczyć się czerpać przyjemność z gry dla siebie, a nie tylko po to, by zdobyć aprobatę rodziców.
Nawet jeśli nie jesteś na trybunach, możesz okazać wsparcie swojemu dziecku. Zapytaj, jak poszedł mecz, poproś o zdjęcia od innych rodziców lub nagranie. Możesz też przypominać dziecku, że trzymasz za nie kciuki, nawet z daleka. Dzięki temu twoje dziecko zrozumie, że jest dla ciebie ważne, a jednocześnie nauczy się samodzielności i odpowiedzialności.
Nieobecność rodzica na każdym meczu ma też swoje plusy. Dziecko uczy się, że nie jest centrum świata i że inni dorośli, jak trenerzy, dziadkowie czy przyjaciele, również mogą być wsparciem. Uczy się grać z pasji, a nie dla pochwał. A my, rodzice, zyskujemy chwilę wytchnienia i czas dla siebie, bez niepotrzebnego poczucia winy.
Nie musisz być na każdym meczu, koncercie czy wydarzeniu szkolnym, aby być dobrym rodzicem. Ważne jest, by twoje dziecko wiedziało, że je wspierasz, a twoja fizyczna obecność nie zawsze jest wymagana. Zamiast czuć się winna, ciesz się równowagą między wsparciem dla dziecka a dbaniem o swoje własne potrzeby.