Zastanawiałaś się kiedyś nad tym? Na pewno tak. Bo przecież to coś więcej niż tylko dbanie o dziecko, dawanie mu jeść, ubieranie i kąpanie. To trochę jak misja, którą Ci powierzono, jak nowa droga życia, jak zupełnie nowa podróż. Codziennie musisz zmagać się z mnóstwem nowych problemów i wyzwań. Czasem poważnych, a innym razem bardzo zabawnych. Wiele razy będziesz najlepszym i najgorszym rodzicem, ale tak właśnie wyglądają przeciętne dni, zawsze coś się dzieje.
Będąc matką codziennie odnosisz małe sukcesy, a czasem też ponosisz porażki. Nie muszą to być duże sprawy, ale codziennie się zdarzają. Może dajesz parówki swoim dzieciom częściej niż byś chciała, albo codziennie spóźniacie się do szkoły. Ale za to kiedy w końcu dotrzecie tam na czas, to będzie wielki sukces. Obiecałaś sobie – dość zabawek, tymczasem na widok proszących oczu malucha, nie jesteś w stanie odmówić. Nie martw się, z takimi problemami zmaga się codziennie wielu rodziców, to właśnie jest bycie rodzicem – nie zawsze być perfekcyjnym. Obejrzyj zdjęcia i zobacz, że nie tylko ty miewasz podobne rozterki i problemy!
Pokój twojego dziecka wygląda jak bawialnia w przedszkolu? Półki aż uginają się od zabawek? A kiedy raz na jakiś czas pozwolisz mu na spanie w twoim łóżku, ono musi zabrać ze sobą wszystkich swoich pluszowych przyjaciół.
Zostawiasz dziecko na dwie minuty w czystym pokoju, a kiedy wracasz, wygląda on jakby przeszło przez niego tornado. Tylko dzieci to potrafią!
Twój niemowlak uczy się bardzo szybko, sama jesteś zaskoczona jego postępami. Ale czasem zdarza się, że nauczycielem nie jesteś ty, ale… twój pies!
fot. istock.com
Idziesz z dzieckiem na zakupy? Wyskoczyłaś tylko po mleko i bułki? Tym razem poszło zadziwiająco sprawnie i bez krzyków. Ale nagle w domu może się okazać, że masz kilka dodatkowych produktów w torbie, o których nie miałaś pojęcia albo Twoje dziecko ma na sobie nowe spodnie czy buciki…
Twoje dziecko jest już na tyle duże, że możesz mu powierzyć mazaki, flamastry, tusz czy farby, nie kontrolując go? Tak może się wydawać, ale prawda jest taka, że pokusa, aby poeksperymentować, zawsze będzie silniejsza od niego.
Masz ciągłe problemy z kąpaniem i nie możesz zaciągnąć dziecka do wanny? Za to kiedy widzi kałużę, zmywarkę, miskę czy wiadro z wodą pakuje się do niej jako pierwszy!
Na co dzień twoje dziecko ma problem by coś ułożyć, otworzyć. Ale kiedy zostawisz je samo, bez problemu rozpracuje zamknięte opakowania z ciasteczkami czy pudełko z chusteczkami. Cóż, poszukaj jeszcze wyższej półki i jeszcze trudniej dostępnej szafki.
Twoje dziecko jest najsłodszym maluchem świata? Nie ma co do tego wątpliwości! Ale gdy coś mu się nie podoba, potrafi porazić takim wzrokiem, że nawet starsze rodzeństwo ucieknie w popłochu. Innym razem, kiedy zrobi coś niedobrego, potrafi wypierać się tego ze wszystkich sił, albo zgonić winę na kogoś innego. Ale poczucie winy na twarzy jest ewidentne.
Twój maluch jest już w pierwszej klasie, czas, by zaczął sam się ubierać, dajesz mu wolną rękę. Kiedy wracasz ma na sobie tylko majtki, kowbojki i hełm superbohatera. To dla niego najwygodniejszy strój.
Spodziewasz się drugiego dziecka? Gratulujemy! Najczęściej jednak dla pierwszego oznacza to największą tragedię (przynajmniej na początku).
Twoje dziecko było najszczęśliwsze na świecie, kiedy robiliście coś ciekawego (np. jeździliście w kółko po schodach ruchomych), ale kiedy w końcu przestaliście, wpadło w szał i nie dało się go uspokoić. To zupełnie normalne!
Normalnie nie możesz zagonić swojego synka to rysowania czy malowania, bo twierdzi, że to nudne. Ale kiedy właśnie pomalowaliście ściany na biało lub kupiliście nowiutką białą kanapę, on spędził wiele godzin na tworzeniu swojego artystycznego dzieła uznając, że właśnie to podłoże będzie najlepszym płótnem malarskim.
Ulubiona zabawa twojego dziecka to zabawa w chowanego, ale chowa się tak, że musisz mocno improwizować? Uwierz, to lepsze niż gdyby umiało się tak dobrze schować, że szukałabyś go godzinami (a czasem tak się zdarza).
Do szkoły przyjeżdża fotograf. Ubierasz więc dziecko pięknie, czeszesz i każesz ładnie się uśmiechać. Tymczasem, kiedy przynosi zdjęcie do domu, wygląda ono na nim jak na zdjęciu z kartoteki policyjnej.
Przeczytaj również: