Badania pokazują, że prawie połowa bezdzietnych Polek nie znalazła jeszcze mężczyzny, z którym odważyłaby się mieć dziecko. Słyszałyście kiedyś o wskaźniku dzietności? Otóż Polska na 220 krajów, zajmuje według niego niechlubne, bo dopiero 208 miejsce! Polki nie chcą dzieci. Tak po prostu. Chociaż właściwie należałoby to ująć nieco inaczej – nie mają tyle dzieci, ile naprawdę by chciały. Ponad 80 procent pytanych matek, na pytanie: “dlaczego?”, odpowiadają: “bo już mam.” I tyle.
Żyjemy w takich czasach, że tak naprawdę posiadanie dzieci stanowi dużą przeszkodę w wielu kwestiach. Pierwsze, co przychodzi każdemu na myśl to zbyt mało żłobków i przedszkoli, horrendalnie droga prywatna opieka medyczna. Kolejnym, bardzo powszechnym problemem, okazała się trudność lub zupełny brak możliwości w pogodzeniu pracy zawodowej z macierzyństwem. Co dziesiąta kobieta jest zwalniana z pracy po urlopie macierzyńskim, co trzecia odchodzi z niej sama. Okazuje się, że czynnikiem decydującym nie jest wcale wykształcenie. Badania wykazały jedynie, że kobiety z wyższym wykształceniem chętniej chcą rodzić dzieci.
Podczas sondażu przeprowadzonego przez CBOS zapytano również te same kobiety o to, czy mogą liczyć na pomoc partnera w opiece nad dzieckiem. O wiele częściej te, które odpowiedziały “tak”, zgodziły się również co do tego, że chciałyby mieć kolejne dziecko.
fot. istock.com
Z badań przeprowadzonych przez SGH na temat kondycji polskich rodzin wynikało, że prawie połowa bezdzietnych Polek najzwyczajniej w świecie nie spotkała jeszcze mężczyzny, z którym odważyłaby się planować rodzinę. Mówiąc najprościej: nie ma z kim dziecka począć, a już na pewno nie wychowywać. Jedna czwarta ludzi w wieku 24-32 lata żyje samotnie. Przy takiej tendencji wzrostowej tego zjawisko, około 2030 roku w Polsce może żyć już nawet 7 milionów singli. Ogromna ilość, prawda?
Jak single tłumaczą swój styl życia? Uważają, że tak jest łatwiej, wygodniej, dostatniej, ale też duże znaczenie ma obawa przed nieudanymi związkami czy małżeństwami. Tutaj właśnie można doszukiwać się punktu zapalnego całego problemu: kobiety nie chcą dzieci, bo obawiają się nieodpowiedzialności mężczyzn. Prosty wniosek.
Socjolodzy i badacze społeczni stwierdzili, że mężczyźni o wiele gorzej od kobiet odnajdują się w obecnych realiach. Kobietom przeszkadza przede wszystkim męski brak ambicji, lenistwo. Mężczyźni coraz rzadziej pełnią w domu rolę władcy, ale też nie zostają jeszcze w wielu przypadkach partnerami, co jest bardzo pożądane.
Zacięta walka, w obecnych czasach także z wykształconymi i bardzo ambitnymi kobietami, powoduje, że mężczyźni po prostu słabną i to w jak najbardziej dosłownym znaczeniu tego słowa: żyją już o 7 lat krócej niż przeciętna kobieta, o wiele więcej prób samobójczych dotyka właśnie mężczyzn a co dla nich najdotkliwsze – zarobki obu płci powoli stają się zbliżone. Dotyka ich przy tym problem z potencją, a to już cios ostateczny celujący w ich poczucie męskości.
W obecnych czasach związki tworzone przez młodych ludzi mają bardzo złą i nierokującą dobrze cechę: są kruche, zwyczajnie nietrwałe. W 2011 roku przeprowadzono spis powszechny i wynikało z niego, że w związkach nieformalnych żyło wówczas 650 tysięcy ludzi. Coraz częstszym też zjawiskiem jest fakt, że młode pary szukają pomocy u psychoterapeutów, czując się bezsilne, nie potrafiąc się porozumieć i normalnie, po ludzku dogadać.
Przeczytaj również: