Jak poradzić sobie z konfliktem pokoleń?

Nasi rodzice wychowywali dzieci wspólnie ze swoimi rodzicami, 30 lat temu młodzi ludzie częściej mieszkali w rodzinach wielopokoleniowych, stąd wiele babć i dziadków uważa, że za wychowanie dziecka odpowiada cała rodzina, a nie tylko mama i tata. Jakie komentarze i uwagi można usłyszeć z ust dziadków i czy zawsze warto się z nimi spierać?
"Niech wnuczek mówi mi po imieniu": Niektóre babcie, na wieść o ciąży u córki czy synowej, nie zawsze czują się gotowe na zostanie babciami. Dla wielu kobiet słowo „babcia” kojarzy się ze staruszką, która siedzi na bujanym fotelu i robi szalik na drutach. Dlatego właśnie przyszła babcia może powiedzieć "Niech mi wnuczek mówi na Ty"” i nie ma co z tym walczyć, nawet jeśli nam się to nie podoba. Przyjdzie taki czas, kiedy dziecko zaczyna mówić pierwsze słowa i zdecydowanie łatwiej będzie mu powiedzieć "baba", Brzmi nie najlepiej, ale dzieci często tak właśnie mówią, zanim nauczą się mówić poprawnie. W rodzinie dziecka jest zazwyczaj: mamma, tata i baba, jadek albo dziapcia (albo japcia), później babcia i łatwiej dziecku powiedzieć tak niż wypowiedzieć Krysia lub Bożena. Ale z drugiej strony, czasem imię babci dla dziecka będzie proste do wymówienia niż słowo babcia, zwłaszcza, jeśli babcia to Ula, Ala, Ela czy Ola. Samo zwracanie się do babci, po imieniu czy nie, jeszcze nie świadczy o tym, że maluch robi sobie z babci koleżankę, albo babcia nie jest instytucją, do której można się odwołać.
Co to za imię? Jak się je zdrabnia? Niektórzy rodzice nie lubią, kiedy dziadkowie chcą coś doradzić w kwestiach imienia i kiedy nadawanie imienia dziecku jest sprawą publiczną. Jedni dziadkowie nie komentują, inni wręcz przeciwnie. Jednak prawda jest taka, że czasem rodzicie mają nie najlepsze pomysły. Niekiedy lepiej powiedzieć, o jakim imieniu się myśli, aby sprawdzić, jakie są reakcje wśród rodziny.
Płacze? Pewnie chce mu się pić. Podaj mu wodę z cukrem: Kiedyś małe niemowlaki przepajało się wodą z cukrem i wiele babć uważa, że właśnie tak trzeba. Podobnie z tym, że małemu dziecku jest zimno i trzeba je cieplej ubierać. Takie porady bez wyrzutów sumienia można włożyć między bajki. Wiemy, że najlepiej podawać przegotowaną wodę lub źródlaną z butelki, bez żadnych dodatków, a maluszek nie musi mieć na sobie kilku warstw, bo się zwyczajnie przegrzeje. Jeśli babcia męczy tą wodą z cukrem, zapytaj, czy jak jej chce się pić, to pije zwykłą wodę czy wodę z cukrem?
fot. istock.com
Kiedy dziadkowie przychodzą do dziecka, zazwyczaj przynoszą jakieś prezenty, nawet, jeśli nie ma specjalnej okazji. Może nam się to nie podobać, zabawek przybywa, a my mamy problem z ich przechowywaniem. Dziadkowie często powtarzają, że kiedy oni mieli dzieci, nie było tylu zabawek, co teraz. Lepiej jednak doceniać ich gesty, nawet jeśli to kolejne grające „coś”, niż z tym ciągle walczyć (zwłaszcza, jeśli kolejne rozmowy na ten temat nie dają efektu). Naprawdę lepiej się z tego cieszyć, nie wszyscy młodzi rodzice mogą liczyć na pomoc i wsparcie dziadków, a wnuki na prezenty od nich.
Masz kochanie cukiereczka: Dziadkowie mają dużą skłonność do podawania słodyczy. Cukiereczki, ciasteczka, ogromne czekolady. Nie lubimy tego, rozmawiamy na ten temat z dziadkami, ale oni nie chcą słuchać. Ty jadłaś słodycze i jesteś zdrowa. Każda mama wie, kiedy naciskać na dziadków, a kiedy nie. Od czas do czasu nic się nie stanie, niektórzy dziadkowie przynoszą słodycze, ale dają je nam, mamom, to potem my je wydzielamy dla dziecka. Poza tym to często dziadkowie zabierają wnuki na lody, rurki z kremem, gofry z czekoladą. Wielu wnukom wyjścia z dziadkami słodko się kojarzą.
Lalki są dla dziewczynek: Dziadkowie widząc chłopca bawiącego się lakami czy dziewczynkę bawiącą się samochodzikami, śpieszą z uświadomieniem, kto czym powinien się bawić. Ba! Śpieszą na ratunek. Dziś mamy inne podejście do dziewczynek bawiących się samochodzikami i chłopców lubiących bawić się "w dom" niż nasi rodzice, kiedy w czasach ich młodości podział ról ze względu na płeć był bardzo silny. W przedszkolu dzieci też wybierają sobie różne zabawki, chłopcy mogą prowadzić wózki, dziewczynki pojazdy na czterech kółkach. Dla dziecka zabawka to zabawka, ma bawić, ale też uczyć - i tak można odpowiadać dziadkom.
Często narzekamy na naszych rodziców i teściów, krytykujemy ich metody wychowawcze i pewne zachowania. Dziadkowie bywają różni, jedni chcą współpracować z rodzicami, inni wolą działać w opozycji do nich i "po dawnemu". Czasem te relacje są trudne, a niekiedy układają się dobrze, zależy do rodziców i dziadków. Co dom, to inny przypadek. Droga Mamo, a jak układają się relacje między tobą i dziadkami twoich maluchów?
Przeczytaj również: