Czy relacje z teściową zmieniają się po urodzeniu dziecka?

Często te relacje synowa – teściowa zmieniają się na gorsze. Jak sobie radzić, gdy mama męża chce przejmować inicjatywę w wychowaniu dziecka?
Trzeba od tego zacząć, bo często nam to umyka. Myślimy, a nawet mówimy, że nasza mama jest w porządku, że się z nami zgadza, a teściowa wszystko robi inaczej, wtrąca się i bezustannie podkreśla, że wszystko wie najlepiej, bo sama wychowała. Doceńmy jej trud wychowania, bo to ona urodziła i pielęgnowała naszego męża, który też był kiedyś słodkim bobaskiem. Pod jej skrzydłami wyrósł na mężczyznę, którego pokochałyśmy i mówimy o nim, że jest dobry. Spójrzmy na teściową jako mamę. Będzie ciągle odnosiła się do swojego doświadczenia, będzie wspomniała. Ona nauczyła go wielu rzeczy. Jeśli twój mąż myje po sobie kubki, przed wrzuceniem spodni do kosza na brudną bieliznę przewraca je na drugą stronę i opróżnia kieszenie, to szkoła jego mamy. Chciejmy zauważyć te dobre, małe rzeczy.
Teściowe mają skłonność do porównywania naszych czasów do czasów, kiedy one były młodymi mamami. Będą do znudzenie przypominały jakieś historie, niektórych nauczysz się na pamięć. Pod wieloma względami teraz jest nam łatwiej, mamy dostęp do internetu, wiele o rozwoju i zdrowiu dzieci możemy czytać online (kiedyś autorytetem był lekarz i jakiś poradnik książkowy i oczywiście to, co powiedziała babcia czy mama), stosujemy pieluchy jednorazowe (są mamy, które preferują wielorazowe, więc wiedzą, co to znaczy pranie pieluch), mamy ogromny wybór akcesoriów dla dzieci, wózków, butelek, smoczków, pościeli, ubranek (kiedy one wiele rzeczy szyły same). Szanujmy te opowieści, cokolwiek o niech myślimy. Mądra teściowa będzie szukała analogii, by cię uspokoić - jeśli będziesz zaniepokojona, bo niemowlę spadło ci z kanapy, ona opowie, jak to jej niemowlę sturlało się z łóżka. Takie rzeczy się zdarzają i zazwyczaj dzieciom nic nie jest (zawsze lepiej to sprawdzić), ale jeśli usłyszysz taką historię, nie poczujesz się jak najgorsza matka na świecie. Teściowe chcą za wszelką cenę, aby ich wnuczętom nie było za zimno. Kiedy tylko nie patrzysz, zakładają im wełniane skarpety i sweterek. Bądź asertywna, ale też cierpliwa i wyrozumiała.
Bywa tak, że teściowa, która mieszka niedaleko i którą widywałaś średnio raz w miesiącu, po urodzeniu dziecka będzie u ciebie codziennie. Możesz czuć się niekomfortowo w tej sytuacji. Powiedz jej, że jesteś wdzięczna, że was odwiedza, doceniasz to i chciałabyś, aby przychodziła, ale nie musi tego robić codziennie. Porozmawiaj o ustaleniu dni wizyt, wtedy będzie ci łatwiej zaplanować wyjście do fryzjera czy zakupy. To powinno pomóc.
Poza tym pamiętaj, że nie każda mama ma taką pomoc ze strony kogoś z rodziny, wiele mam musi radzić sobie zupełnie w pojedynkę, więc warto dbać o dobre relacje z teściową chętną do wspierania cię w opiece nad dzieckiem.
Często jest też tak, że teściowa jest zakochana w swoim wnuku, widzi w nim swojego małego syna i wszystkie dobre cechy twoje dziecko ma właśnie po mężu, jest podobne do rodziny męża, uśmiecha się jak on, jest bystre i mądre jak on, w ogóle możesz poczuć, że po tobie nic nie ma. Nie przejmuj się tym, najlepiej traktować to z przymrużeniem oka.
Problemem również jest to, gdy teściowa krytykuje twoje wychowanie, dietę dziecka oraz leki, jakie podajesz (nawet jeśli zalecił je pediatra, to ona wie lepiej). Takie kwestie sporne wyjaśniaj od razu na bieżąco. Mów, że czytasz dużo dzieciach, znasz najnowsze standardy żywienia, Twój lekarz to zaufana osoba. Jeśli teściowa ci coś radzi, powiedz, że dziękujesz, może wykorzystasz tę sugestię następnym razem, że wolałabyś zapytać jeszcze lekarza. Babcia chce dobrze dla wnuków, ma dobre intencje, a nie mówi czegoś, żeby ci dokuczyć i pokazać, że na niczym się nie znasz. Takie teściowe, rodem z ponurych dowcipów, to na szczęście nie reguła.
fot. istock.com
To ważne, aby mąż cię wspierał w relacjach z teściową. Gdy on popiera twoje zdanie, może porozmawiać ze swoją mamą. Jeśli ty masz obawy przed bezpośrednim starciem z teściową (boisz się, że wybuchniesz i za dużo powiesz), poproś męża. Czasem wszechwiedza teściowej i traktowanie wnuka jak własnego dziecka sprawia, że młoda mama (zwłaszcza jeśli to jej pierwsze dziecko), czuje się zepchnięta do roli opiekunki, a to obija się na jej samopoczuciu. Wtedy to twój mąż musi ułożyć wasze relacje ze swoją mamą, słowa krytyki czy prośby, które nie będą się jej podobały, lepiej przyjmie od syna niż synowej. Dlatego przede wszystkim rozmawiaj z mężem o tym, co się dzieje i co czujesz. Nie wszyscy panowie od razu widzą problem, czasem trzeba mówić im o tym jasno, wyraźnie, prosto z mostu i niekiedy powtarzać wiele razy.
Droga Mamo, pamiętaj, że teściowa, nawet jeśli je nie lubisz, to babcia twojego dziecka, dbaj o swoje dobre relacje z nią w imię tego, by Twoje dziecko miało z nią również dobre relacje. Kontakt z dziadkami w większości przypadków to coś niezwykle cennego.
Przeczytaj również: