Macierzyństwo to nie jest wcale bajka. To jest szkoła życia. Jak nie zwariować w gąszczu obowiązków, pragnień, oczekiwań i własnych (a już nie daj Boże czyichś) wyobrażeń? Chciałoby się zapytać: jak żyć, Panie Premierze, jak żyć? Czy są jakieś złote zasady, których przestrzeganie sprawi, że i dziecko, i mama będą czuć się spełnieni i szczęśliwi w swoich rolach? Jak być mamą i nie zwariować? Nad tym zastanawiam się nieustannie. Mądry Polak po szkodzie. Po 14 miesiącach życia mojego dziecka mam pewne przemyślenia.
#1 Spotykaj się z przyjaciółkami, koleżankami, znajomymi. Nic tak nie ukoi kobiecych nerwów jak możliwość wygadania się innej kobiecie. Tylko z drugą babą można obgadać swojego chłopa, sąsiadkę z naprzeciwka, a na koniec przetestować nowy krem do rąk. Nikt inny nie zrozumie tak dobrze twojej rozpaczy, gdy włosy za bardzo wypadają, ulubiona pomadka się zgubiła, a facet zapomniał kupić twojej ulubionej kawy w kiosku na dole.
#2 Pamiętaj! Mimo tego, że twoje dziecko jest najdoskonalsze na świecie, to opowieści o pierwszej kupce zrobionej na nocnik zostaw lepiej na wieczorne pogaduchy z Babcią, nie wszystkie koleżanki muszą dzielić ten sukces z wami.
#3 Nie wahaj się, jeśli mama, siostra lub teściowa zaproponuje ci, że zostanie popołudniu/wieczorem z małym. Nie przeżywaj, nie radź się przyjaciółki, nie zakładaj tematów na forach: „czy mogę???”. Czym prędzej ubieraj się, pakuj kosmetyki do kieszeni, buty w garść i martw się ewentualnie, abyś zdążyła wyjść z domu zanim potencjalna niania się rozmyśli. Kochasz swoje dziecko, ono kocha ciebie, następnego dnia możecie nadrobić zaległości i bawić się aż do utraty tchu.
#4 Czy pamiętasz, że w erze przed dzieckiem miałaś faceta? Może warto znów się nim zainteresować? Może mimo wszystko czeka na ciebie stęskniony wieczorem na kanapie i tylko udaje, że przegląda z zainteresowaniem demotywatory?
fot. istock.com
#5 Kiedy ostatni raz się malowałaś? I nie mam tu na myśli podkładu z zupki marchewkowej. Nawet drobny makijaż poprawia samopoczucie. Twój Brzdąc też doceni, że mama ma takie długie rzęsy.
#6 Nie daj się wciągnąć w gierki innych mam z cyklu: - No jak tam, czy twoje dziecko już samo siada/chodzi itp.? – Nie??? Nie martw się. Na pewno wszystko jest ok, ale mój robi to już od dłuższego czasu. Najlepszy tekst, jaki ostatnio przeczytałam à propos przepychanek mam karmiących piersią i butelkami: - Karmisz swoje dziecko? – Nie, głodzę! (a co to kogo tak naprawdę obchodzi?).
#7 Nie przejmuj się tak wszystkim. Tym, że zjadł za mało, że poplamił piękny sweterek lub wpadł pupą w kałużę. Zdarza się. Będzie żył.
#8 Kieruj się własnym instynktem. Może twoje dziecko nie ma ochoty jeść co 3 godziny jak córka Zosi? To ty wiesz, co jest dla niego najlepsze.
#9 Nie musisz być perfekcyjną panią domu. Lśniące podłogi, śnieżnobiałe firanki, a do tego codziennie nowinki kulinarne na stole… Nie przesadzasz? W domu wcale nie musi być posprzątane na błysk, pranie można zrobić dopiero wtedy, gdy pokrywa od kosza już nie chce się domknąć, a mąż na pewno chętnie zje gotową pizzę z supermarketu. Nie trać czasu na rzeczy mało istotne.
#10 Nie jesteś niezastąpiona (choć trudno się z tym pogodzić). Daj szansę wykazać się innym. U nas po przeszło roku okazało się, że z Tatą zasypia się tak samo dobrze, jak z mamą.
Przeczytaj również: