Jak wesprzeć matkę w ekstremalnie trudnej dla niej sytuacji?

Bardzo często unikamy osób, w których życiu dzieje się jakaś tragedia. Jest to niezamierzone tchórzostwo wynikające z tego, że nie wiemy same jak odnaleźć się w takiej sytuacji. Jednak musisz wiedzieć, że matka, która traci dziecko lub wydaje na świat dziecko nieuleczalnie chore, woli usłyszeć jakiekolwiek słowa niż nie usłyszeć nic.
Zazwyczaj właśnie bardzo potrzebują one od innych osób telefonów, wizyt czy zaproszeń. Cisza je zabija. Oczywiście, są osoby, które wolą cierpieć w samotności. Należy to uszanować, ale nie wolno ci rezygnować z choćby pojedynczej próby nawiązania z taką osobą kontaktu. Dopóki nie wyciągniesz ręki, nie dowiesz się, czy ta pomocna dłoń jest jej potrzebna czy nie.
Okaż empatię, daj się wygadać, wysłuchaj rozterek i zmartwień. Nie udzielaj fachowych, "dobrych" rad, bo cierpiąca matka nie tego teraz potrzebuje. Fachowe porady zostaw specjalistom, a Ty dodawaj otuchy, okaż chęć wysłuchania w każdej sytuacji. Czego nie powinno mówić się mamom cierpiącym po utracie dziecka lub mamom bardzo chorych dzieci? Nie mówi: "Wiem, co czujesz", "Musisz być dzielna". Takie sformułowania wywołują wewnętrzny bunt, niekiedy złość. Jeśli musisz coś powiedzieć, co będzie adekwatne, to wystarczy zwykłe "współczuję ci".
Kiedy naprawdę nie wiesz co powiedzieć, zawsze możesz po prostu wykonać jakiś szczery gest. Gesty niekiedy mówią więcej niż słowa. Uściśnij rękę, obejmij, spójrz ze współczuciem. Przekaż w taki sposób swoje współodczuwanie, a na pewno ofiarujesz tym wiele wsparcia cierpiącej osobie.
fot. istock.com
Mamy, które przeżywają jakąś traumę, zapewne niejednokrotnie były pytane o to, co się stało. Opowiadały swoją historię wiele razy i z pewnością, z każdą opowieścią, przeżywały ją na nowo. Zamiast narażać mamę pogrążoną w smutku lub stojącą przed bardzo trudnym okresem w jej życiu na przeżywanie traumy po raz kolejny, dowiedz się tego, co się stało, od już wtajemniczonych osób z rodziny lub bliskich znajomych.
Dla mam, które przeżywają żałobę po stracie dziecka lub stoją przed perspektywą długich miesięcy czy lat hospitalizacji i rehabilitacji liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc. To nie tylko obowiązek najbliższej rodziny i dalszych krewnych, ale także właśnie prawdziwych przyjaciół. Co możesz zrobić? Niewiele i zarazem aż tak wiele: przynieść obiad, zaopiekować się pozostałymi dziećmi, pomóc w sprzątaniu, zrobieniu zakupów. Jeśli nie wiesz, jak pomóc, po prostu zapytaj. Ale niech pytanie nie brzmi: "Czy mogę ci jakoś pomóc?". Nikt nie chce obciążać sobą innych, więc na takie pytanie pewnie usłyszysz: "Nie, nie trzeba".
Lepiej zakomunikuj po prostu: "Jestem gotowa, by ci pomóc. Jestem do twojej dyspozycji, powiedz tylko co i jak".
Przeczytaj również: