Masz wrażenie, że zimą potrzebujesz więcej odpoczynku niż latem? To zupełnie normalne i jest zdecydowanie związane ze zmniejszonym nasłonecznieniem w czasie zimowym. To swojego rodzaju hibernacja, zjawisko, które nie dotyczy tylko zwierząt.
Po pierwsze to atrakcyjność łóżka i to nie tylko dlatego, że pod kołdrą jest bardzo ciepło. Zimą słońce wschodzi później i zachodzi wcześniej, wysyłając sygnał do naszego mózgu, że czas spać dłużej.
Prawdą jest, że trudno jest nam funkcjonować prawidłowo w ciągu dnia, jeśli nie prześpimy odpowiedniej liczby godzin snu. Sen wpływa korzystnie na kondycję naszej skóry, włosów i tak naprawdę całego organizmu. Sen pozwala mózgowi na zasłużony odpoczynek i przyswojenie informacji otrzymanych w ciągu całego dnia.
fot. istock.com
Zimą potrzebujemy więcej odpoczynku i nie w tym nic niepokojącego. Jest to kwestia słońca i hormonów bezpośrednio z nim związanych.
Badanie opublikowane przez niemieckich naukowców, w czasopiśmie Frontiers, podkreśla, że zimą śpimy więcej niż latem. Nawet jeśli nasza wydajność pozostaje niezmieniona w zimie, a w lutym i marcu poziom wyczerpania sięga minimum.
Badanie zwraca również uwagę na fakt, że faza REM jest o 30 minut dłuższa zimą niż latem. Ten sen jest ściśle związany z zegarem okołodobowym każdego człowieka i jest wyzwalany w zależności od tego, czy jest naturalne światło za oknem, czy nie.
Gdy słońce zachodzi wcześniej i wchodzi znacznie później zimą niż latem, wysyła jasny sygnał do naszego mózgu, że czas spać, poprzez wydzielanie hormonów snu. Podobnie jest z przebudzeniem, trudniej wstać rano, gdy słońce jeszcze nie wzeszło, gdyż mózg nie otrzymał odpowiedniej dawki kortyzolu niezbędnego do pełnego przebudzenia i bycia w formie po nocy.
Ważne, żeby wsłuchiwać się w swój organizm, reagować, kiedy potrzebujesz odpoczynku i przede wszystkim nie mieć wyrzutów sumienia, jeśli potrzebujesz więcej snu.
Przeczytaj również: