Istnieje coś takiego jak „zimowy blues”, czyli obniżenie nastroju, spadek energii i zniechęcenie. Na szczęście wiemy jak sobie z tym poradzić.
Inaczej nazywany zimową depresją i na pierwszy rzut oka wydaje się raczej nieszkodliwa. To sezonowe zaburzenie afektywne (SAD) dotyka około 5% Europejczyków. Depresja zimowa jest bezpośrednio związana z brakiem naturalnego światła. Zazwyczaj swój początek ma właśnie w listopadzie i może potrwać aż do wiosny.
Najczęstszymi zgłaszanymi objawami są:
To zjawisko społeczne, którego celem jest spędzanie czasu z innymi ludźmi przy kawie, czy jedzeniu czegoś słodkiego. Po prostu robienie czegoś przyjemnego. Termin „FIKA” wywodzi się od dziwiętnastowiecznego słowa „kaffi”, co po szwedzku oznacza kawę. W XIX wieku, w Szwecji kawie towarzyszył „fikabröd” czyli cynamonowe ciastka/chleby.
W dzisiejszych czasach FIKA to kawa w pracy z kolegami lub przyjaciółmi w weekendy i ma na celu zlikwidowanie stresu. To celebrowanie czasu, który spędzamy z kimś kogo lubimy, śmianie się, rozmowa o rzeczach przyjemnych, wręcz błahych. To po prostu chwila, w której mamy się totalnie zrelaksować przy kubku ulubionej kawy i czymś słodkim.
Warto spróbować tej szwedzkiej techniki, bo chyba działa, skoro Szwecja zajmuje siódme miejsce w rankingu nieszczęśliwych krajów.
Co ważne, jeśli objawy sezonowego są znacznie zbliżone do objawów depresji należy sięgnąć po pomoc specjalisty.
Przeczytaj również: