Jak Polacy kochają zwierzęta?

Hiszpańskie czworonogi od stycznia nie są już "rzeczą" tylko "istotami żywymi obdarzonymi wrażliwością".
Jak Polacy kochają zwierzęta?
fot. istock.com
27.01.2022
Katarzyna Lemanowicz

Nowe przepisy czynią zwierzęta pełnoprawnymi członkami rodziny. Oznacza to, że sytuacja zwierząt będzie uregulowana na przykład w przypadku rozwodu ich właścicieli, a także krzywd, których doświadczają ze strony ludzi.

Jak Polacy traktują zwierzęta?

Status prawny hiszpańskich zwierząt domowych uległ radykalnej zmianie. Nie są już traktowane jak rzeczy, o których decydują ludzie według własnych upodobań. W sytuacji, kiedy małżonkowie posiadający zwierzę zdecydują się na rozwód, to sędzia zadecyduje o jego losie. Będzie miał prawo do ustalenia, w jaki sposób obie strony mają się opiekować podopiecznym , pokrywać koszty jego utrzymania bądź leczenia. Zwierzęta mogą być również ujmowane w testamencie. Według nowych przepisów, zwierzęcia nie można uśpić bez uzasadnionej i potwierdzonej przez weterynarza przyczyny. A jak jest w Polsce?

Polacy coraz lepiej traktują zwierzęta

Zwierzęta towarzyszą nam w życiu codziennym od niepamiętnych czasów. Ich obecność ma na nas nieprzeceniony wpływ. Mimo tego, że w mediach nadal regularnie pojawiają się doniesienia o bestialskim zachowaniu wobec czworonogów, większość z nas traktuje swoich podopiecznych odpowiedzialnie, z szacunkiem i miłością. W polskich domach przybywa zwierząt. Szacuje się, że już ponad połowa Polaków mieszka z psem lub kotem. Chętnie je kupujemy, ale także zdecydowanie częściej decydujemy się na adopcję.

Stosunek Polaków do zwierząt ewoluuje – mówi Aleksandra Gutkowska, prezes – Edina Vetcare Group – Widać, jak zmienia się podejście do zwierząt domowych.  Coraz chętniej i lepiej dbamy o swoich podopiecznych, o ich zdrowie i potrzeby. Coraz  częściej traktujemy czworonogi jako członków najbliższej rodziny. To dobry trend. Okazywanie miłości zwierzętom świadczy o tym, że wchodzimy na wyższy poziom człowieczeństwa.

Jak Polacy kochają zwierzęta?

Zwierzęta zwłaszcza w miastach, stają się domownikami na ludzkich prawach. Coraz częściej traktujemy je jak pełnoprawnych członków rodziny, wpisując się tym samym w trend charakterystyczny dla krajów o wyższym poziomie cywilizacyjnym. Ludzie z różnych względów coraz rzadziej decydują się na dzieci, a zwierzę doskonale wypełnia lukę związaną z samotnością, potrzebą opieki nad kimś i przelewaniem bezinteresownej miłości. Polacy nie szczędzą pieniędzy na wydatki związane z opieką nad zwierzakami, nawet w czasach kryzysu spowodowanego pandemią. Staramy się sprawiać naszym pupilom przyjemność - kupujemy pokarm dobrej jakości, chodzimy do zwierzęcych salonów piękności, zimą ubieramy w gustowne kurteczki.

Pies czy kot to nie maskotka, ani stróż

Chociaż w temacie podejścia do zwierząt nadrabiamy zaległości, nadal nie brakuje licznych,  ponurych sytuacji, które dobitnie pokazują, że zwierzęta potrzebują usankcjonowania swoich praw i ochrony przed ludźmi. Grozę budzą historie rodem z gabinetów weterynaryjnych, do których przychodzą ludzie chcący uśpić zwierzęta z najbardziej absurdalnych powodów. Wśród nich  znajdują się m.in. znudzenie zwierzęciem, pojawienie się w domu dzieci, czy fakt, że pies nie szczeka, więc nie chroni posesji.  Bywają osoby, które słysząc odmowę eutanazji, wpadają wręcz w szał, twierdząc że są klientami więc mogą żądać…

Prawa zwierząt w polskim ustawodawstwie

Na gruncie obowiązujących przepisów prawa polskiego zwierzęta nie mają żadnych praw, ponieważ nie mają zdolności do czynności prawnych tak,  jak ludzie. W najważniejszym, obecnie obowiązującym akcie prawnym dotyczącym ochrony zwierząt, Ustawie o ochronie zwierząt z 1997 r. (z późniejszymi zmianami) w art. 1, pkt 1 czytamy: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”. Niestety, w kolejnym punkcie tego samego artykułu czytamy „w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się przepisy dotyczące rzeczy”.

Samo porównanie zwierzęcia do rzeczy  budzi uzasadniony sprzeciw. Organizacje na całym świecie walczą o to, aby miały one własne prawa osobowe. Mimo, że w porównaniu z innymi państwami, polskie przepisy są restrykcyjne, a kary za przestępstwa wobec zwierząt surowe, w rzeczywistości chyba sądy nie orzekają kar z górnej granicy. Można więc uznać, że ochrona zwierząt w Polsce nadal jest fikcją. Jednak czy pójście w ślady Hiszpanów i zmiana statusu prawnego zwierząt z „rzeczy” na „istoty żywe obdarzone wrażliwością” zmieniłyby światopogląd tych, którzy mieć ich nie powinni?

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie