Postanowienia noworoczne - po co je robimy?

[Test redakcyjny] diety pudełkowej - czy to pomoże w osiągnięciu celu?
Postanowienia noworoczne - po co je robimy?
fot. istock.com
18.01.2022
Katarzyna Lemanowicz

W swojej codzienności, funkcjonowaniu, życiu zauważam pewną przewidywalność i sezonowość. Każdy nowy rok łączy się z robieniem postanowień. Każdy nowy miesiąc łączy się z przygotowaniem listy zadań, dzięki którym poczuję się lepiej, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Każdy kolejny poniedziałek to swojego rodzaju niezapisana biała karta w mojej codzienności - nadzieja na nowe, może bardziej aktywne, czy też zaskakujące życie. 

Postanowienia noworoczne - po co je robimy?

Rok 2022 rozpoczął się dość przewidująco: w tym roku zrobię formę moich marzeń. Tak, by po wakacyjnym kursie kitesurfingu nie cierpieć na chroniczne bóle pleców. Schudnę i popracuję nad kondycją - po to, by w wakacje nie zasłaniać usilnie tych fałdek na brzuchu... I proszę, nie mówcie mi tu o akceptowaniu siebie, body positive! Zgadzam się ze wszystkimi założeniami. Ba! Ja siebie akceptuję, tyle że pamiętam jak świetnie czułam się w wersji ciut mniejszej i ciut bardziej wyrzeźbionej. I tak bardzo pragnę do tego wrócić. 

Postanowiłam trochę zmienić tę swoją przewidywalność i nie zaczynać górnolotnie od 1. dnia miesiąca, czy od poniedziałku. Dzisiaj jest 18 stycznia - wtorek i tak o to wylądowałam na kolejnej diecie pudełkowej oraz treningach z trenerem personalnym. Nie będę ściemniać, że już czuję te endorfiny, przypływ niezapomnianych wrażeń z każdego treningu. Ale widzę światełko w tunelu. Z drugiej strony, czuję też oddech wieku na szyi. W te wakacje kończę 39 lat i tak, oczywiście to nie jest koniec świata, ale... zdaję sobie sprawę z tego, że z każdym kolejnym rokiem praca nad formą o jakiej marzę, będzie coraz trudniejsza. 

To właśnie dzisiaj rozpoczęłam test diety i postanowiłam pierwszy raz szczerze podzielić się z wami wrażeniami smakowymi owej diety. "MójCatering" - mam nadzieję, że jesteście gotowi na rzetelną opinię. Nie będę udawać, że jest pysznie, kiedy coś będzie nie tak! Ale też, bez mrugnięcia okiem przyznam, jak będzie wybitnie. 

Zaczynam z waga startową 77 kg przy wzroście 172cm. Obwody zmierzę na dniach. Do mojego planu dodaję minimum dwa treningi siłowe tygodniowo. Wiem, że na efekty trzeba poczekać, że najważniejsza jest cierpliwość. Nie wierzę w bajki, że w ciągu miesiąca jestem w stanie schudnąć 10kg. Plan naprawczy mojej osoby, a w zasadzie mojej fizyczności rozłożyłam na 6 miesięcy. 

Kochane SuperMamy - mam nadzieję, że będziecie trzymać za mnie kciuki!

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 19.01.2022 13:55
By zmienić coś w życiu, po to je wprowadzam. Trzymam się swojego postanowienia, że nie jem słodyczy, piję dużo cisowianki by schudnąć. Do córki wesela zostało 4 miesiace także trzeba jakoś wyglądać
odpowiedz
Polecane dla Ciebie