6 sygnałów, że twoja rodzina jest toksyczna

Często okazuje się, że nasze relacje z bliskimi wcale nie są zdrowe i pełne miłości...
6 sygnałów, że twoja rodzina jest toksyczna
fot. istock.com
25.10.2021

W kwestii rodziny i naszych bliskich, bardzo często dzielimy się na dwa skrajne obozy - są ludzie, którzy uważają, że "z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach" oraz ci, dla których rodzina jest najważniejszym fundamentem życia i niezależnie czy mamy z jej członkami dobre czy złe relacje należy jej się miłość, szacunek i wybaczanie wszystkiego.

Czy rodzina musi być patologiczna, żeby była toksyczna?

Często nie zdajemy sobie jednak sprawy, że nasi bliscy są toksyczni i przebywanie w ich obecności głęboko nas rani i wypacza. Zazwyczaj jeśli nie pochodzimy z tzw. rodziny patologicznej, nie przyjmujemy do wiadomości, że mama, tata albo dziadkowie są osobami toksycznymi i powinniśmy zerwać lub przynajmniej ukrócić relacje. Bo przecież jak to? To najbliższa rodzina! Przecież nie piją, nie palą, nie biją i nie rzucają talerzami. Nie krzyczą i nie przeklinają. Myśl, że relacje z naszymi bliskimi nie są dla nas zdrowe, potrafi być tak trudna do zaakceptowania, że w niektórych przypadkach udaje się to przełknąć i przepracować dopiero po wielu latach terapii. Przez bardzo długi czas ofiarom toksycznych rodziców (ale także toksycznych partnerów czy toksycznych dzieci) towarzyszy poczucie winy, wyrzuty sumienia oraz wstyd, a często również obwinianie samego siebie za zachowanie innych osób. Niestety życie przez lata w toksycznej relacji z bliską osobą potrafi nie tylko zrujnować nasze zdrowie psychiczne, ale również relacje z innymi ludźmi, dlatego tak ważne jest, by jak najszybciej zdać sobie sprawę z obecności toksyka w naszym życiu i podjęcia działań.

6 sygnałów, że twoja rodzina jest toksyczna

Relacje rodzinne mogą być trudne i skomplikowane, ponieważ każdy z jej członków jest indywidualną jednostką z własnym charakterem, osobowością i sposobem bycia. Tak jak wśród kolegów w szkole czy współpracowników mogą być między nami różnice w poglądach, poczuciu humoru czy guście. Mogą się pojawiać kłótnie i gorsze dni. Jednak zdrowe relacje rodzinne mimo panujących różnic najczęściej opierają się na miłości, bezpieczeństwie i wsparciu. Po czym więc poznać, że nasze relacje są toksyczne?

1. Warunkowa miłość
Bardzo smutne przeciwieństwo bezwarunkowej miłości, która występuje w zdrowych związkach lub relacjach rodzinnych. W przypadku rodzin dysfunkcyjnych (czyli również toksycznych) uczucia są elementem ciągłej manipulacji - rodzic okazuje miłość tylko, gdy czegoś chce lub w ramach nagrody. Często można spotkać sytuację, gdzie rodzic okazuje nam wsparcie i miłość, gdy ma w tym jakiś interes (potrzeba pożyczenia pieniędzy, zrobienia przysługi, zawiezienia do lekarza itp.) lub w przypadku małych dzieci, uzyskania konkretnego zachowania - "jeśli będziesz niegrzeczny, mamusia nie będzie cię kochała". Wpaja to dziecku, że miłość rodzicielska, to przywilej, na który trzeba sobie zasłużyć. Miłość warunkowa może się przejawiać także w gestach - odmawianie miłości występuje wtedy poprzez odmawianie bliskości, trzymanie na dystans, jawne okazywanie chłodu.

2. Brak poszanowania granic
Rodzice bardzo często traktują swoje dzieci jak trofea lub narzędzie do spełniania własnych niezrealizowanych planów i marzeń. Brak granic pojawia się, gdy rodzic próbuje kontrolować życie swojego dziecka, nie szanuje jego decyzji życiowych oraz prywatności. Może zacząć się niewinnie od wchodzenia do pokoju bez pukania i czytania pamiętników aż po dzwonienie kilkanaście razy dziennie i udzielanie nieproszonych rad dorosłemu dziecku, które ma już swoje własne życie. W przypadku, gdy dziecko postanowi się bronić - reakcją rodzica będzie agresja, gniew, krzyk lub szantaż emocjonalny.

3. Brak indywidualności
Toksyczna rodzina charakteryzuje się tym, że nie ma w niej miejsca na indywidualność jednostki, w szczególności jeśli chodzi o decyzje życiowe lub poglądy. Wszystkie decyzje, nawet najbardziej błahe są narzucane dziecku z góry. Rodzice narzucają mu wybór uczelni, wybór miasta czy nawet wybór zawodu lub partnera. Dziecko musi mieć takie same poglądy religijne czy polityczne jak rodzic, by czuć się akceptowanym. Wszystko, co odmienne może być negatywnie komentowane, a nawet traktowane z nienawiścią i pogardą. Dorosłe dzieci z takich rodzin bardzo często w późniejszym życiu cierpią na problemy z podejmowaniem decyzji i wyrażaniem poglądów oraz za wszelką cenę domagają się akceptacji otoczenia. Niejednokrotnie okazuje się, że dopiero po wielu latach i przebytych rozmowach w gronie innych ludzi, człowiek wychowany przez toksycznych rodziców odnajduje swoje prawdziwe "ja" oraz własne poglądy na wiarę, politykę, związki, a nawet własny gust i preferencje.

fot.iStock

4. Nierozmawianie o problemach
W toksycznych rodzinach nie rozmawia się szczerze, zamiast tego stosuje się metodę uników i udawania, że problemu nie ma, by za wszelką cenę uniknąć konfrontacji z trudnościami. W tego typu relacji brakuje komunikacji, a problemy bardzo często narastają w ciszy, do momentu aż osiągną poziom krytyczny i wybuchną, zazwyczaj w postaci ogromnej kłótni lub wyrzucania dziecku wszystkich zażaleń i wad, łącznie z tymi sprzed lat. Toksyczny rodzic nigdy nie przyzna się do popełnionego błędu i zawsze obarczy winą kogoś innego, niezależnie czy będzie to dziecko, partner, sąsiadka czy nauczycielka ze szkoły. Również wszystkie swoje niepowodzenia nigdy nie będą jego winą, a w przypadku zranienia rodzic nie przeprosi - zamiast tego odwróci kota ogonem i zrobi z siebie ofiarę, by nie musieć zmierzyć się z trudnymi emocjami, których nie jest w stanie przepracować. Podstawiony pod ścianą jest nawet skłonny do płaczu, szantażu emocjonalnego lub grożenia, że coś sobie zrobi, byleby tylko odwrócić uwagę od problemu.

Zobacz więcej: Dawne zwyczaje matek - kiedyś normalne, dziś zatrważają!

5. Szantaż emocjonalny i wymaganie opieki
Jednym z klasycznych zachowań toksycznego rodzica w relacji z dzieckiem, jest odwrócenie ról - rodzic chce, by dziecko się nim zaopiekowało i nie chodzi tu o pomoc rodzicom niepełnosprawnym lub schorowanym. Rodzic wymaga od swojego dziecka by na niego pracowało, przyrządzało posiłki, sprzątało, a w przypadku jeśli mieszka osobno - było na każde zawołanie. Taki rodzic stawia siebie zawsze na pierwszym miejscu, a dziecko ma dla niego rzucić wszystko niezależnie od swoich zobowiązań lub partnera. Bardzo chętnie stosuje szantaż emocjonalny i pasywno-agresywne ataki, w szczególności jeśli działały w przeszłości - zazwyczaj w postaci rzucanych płaczliwie tekstów typu "ty mnie chyba wcale nie kochasz" lub "umrę i nikt się mną nie zainteresuje", "jakbyś mnie kochał to byś przyjechał". W przypadku relacji między rodzicem, a małym dzieckiem, odwrócenie roli polega na byciu psychicznym wsparciem dla rodzica w problemach, które powinien rozwiązać sam lub z terapeutą - często dziecko w toksycznej relacji z rodzicem jest powiernikiem jego problemów w małżeństwie lub pracy, niejednokrotnie stoi między dwójką rodziców w trakcie ich kłótni czy nawet rozwodu. Rodzic oczekuje od dziecka pocieszenia lub rozwiązania swoich problemów, obarczając go zbyt dużą odpowiedzialnością i ciężarem psychicznym, nieodpowiednim dla jego wieku. W przypadku, gdy dziecko nie jest w stanie pomóc rodzicowi, pojawia się u niego ogromne poczucie winy i myśl, że zawiodło, które mogą negatywnie wpłynąć na jego samoocenę oraz asertywność w przyszłości.

6. Perfekcjonizm
Toksyczni rodzice bardzo często mają nierealistyczne oczekiwania wobec swoich dzieci. Bardzo często tego typu osoba rekompensuje sobie swoje własne niedoskonałości, niewykorzystane szanse lub niespełnione marzenia i za wszelką cenę chce je wtłoczyć w dziecko, wymagając od niego 200% więcej. Dotyka to praktycznie wszystkich sfer życia dziecka - oczekiwanie najlepszych ocen w szkole, ale bez chwalenia za sukcesy (za to zwracanie uwagi na każde potknięcia), wymuszanie dodatkowych zajęć - brania udziału w konkursach lub dyscyplinach sportowych, a także przesadny pedantyzm w domu - nigdy nie jest wystarczająco czysto, pokój nigdy nie jest wystarczająco dobrze posprzątany, naczynia są źle umyte, ubrania niedokładnie wyprasowane. W dorosłym życiu rodzic nadal oczekuje od swojego dziecka sukcesów w pracy i życiu prywatnym, bardzo często narzucając mu ogromną presję dotyczącą np. wzięcia ślubu, kupna mieszkania czy urodzenia dzieci. Osoba żyjąca w takiej relacji, już od najmłodszych lat bardzo szybko może nabawić się depresji lub nerwicy i zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, które zostaną zdiagnozowane dopiero w późniejszym życiu. Dodatkowo wychowane w takiej rodzinie dziecko, o ile nie przepracuje tego na terapii, do końca życia może się czuć niewystarczające, odkładać ważne projekty na później ze względu na narzucanie sobie zbyt nierealnych standardów, czuć ogromną frustrację i smutek, że nie spełnia wymagań. Niejednokrotnie zbyt wielki perfekcjonizm rodzica, połączony z brakiem wsparcia i wiary w umiejętności, może się skończyć samobójstwem dziecka lub rozczarowanego swoim życiem dorosłego.

fot.iStock

Czy toksyczność może być dziedziczna?

Być może część osób odnalazła obraz siebie i swojej rodziny w przedstawionych opisach. Być może towarzyszy temu złość, niedowierzenie i chęć wygarnięcia bliskim, tego jak się czujemy i jak bardzo zostaliśmy skrzywdzeni - niestety, w większości przypadków tego typu czynności całkowicie mijają się z celem. Bardzo często rodzic lub krewny nie zdają sobie sprawy, że są toksyczni, ponieważ ich zachowania wynikają z emocjonalnej niedojrzałości wywołanej relacjami z ich rodzicami. Już jako dorośli ludzie bardzo często przejmują te wzorce i zachowania, i nieświadomie przenoszą je na własne dzieci lub wnuki, nie zdając sobie sprawy, że sprawiają im ból, ponieważ wychodzą z założenia, że tak trzeba, "bo mama/tata postępowali ze mną tak samo". Wyrzucenie im wszystkich naszych krzywd i niesprawiedliwości nie sprawi, że nasze relacje magicznie się naprawią, a oni przyznają się do błędu. W przeważającej większości przypadków, toksyczne osoby do końca życia pozostają toksyczne i to od nas zależy jak nauczymy się z tym radzić i czy mimo to, postanowimy utrzymać kontakt.

Gdy jednak przejdziemy już przez pierwszy etap żalu, goryczy i gniewu, możemy spojrzeć obiektywnie na naszą rodzinę, nie tylko w kontekście matki i ojca, ale również dziadków i pradziadków - niejednokrotnie zauważymy w naszych rodzicach tak samo sfrustrowane, zastraszone dzieci z niskim poczuciem własnej wartości, którymi kiedyś byli. Być może pojawi się w nas współczucie, że ktoś potraktował ich kiedyś tak samo i nie potrafili przerwać tego błędnego koła. Niezależnie do jakich wniosków dojdziemy, najlepsze co możemy dla siebie zrobić, to znacząco ograniczyć lub uciąć kontakt i zapewnić sobie pomoc psychologiczną u profesjonalisty, który pomoże nam przez to przejść.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie