Dawne zwyczaje matek - kiedyś normalne, dziś zatrważają!

Co pokolenie, to inne zwyczaje rodziców.
Dawne zwyczaje matek - kiedyś normalne, dziś zatrważają!
fot. istock.com
21.10.2021
Katarzyna Lemanowicz

Może nieraz dostałaś klapsa, podawano ci wódkę na ząbkowanie i Aviomarin przed wycieczką szkolną? Ciesz się, że w ogóle przeżyłaś. Poniżej kilka zwyczajów stosowanych przez naszych rodziców, które już dawno przeszły do lamusa - miejmy nadzieję!

Dawne zwyczaje matek

Samochodem bez fotelika: Kto 30 lat temu słyszał o fotelikach samochodowych? Dzieci podróżowały na kolanach mamy, siedziały na tylnym siedzeniu, a pasy zapinano im dopiero, jak do nich dorosły. Dziś za brak fotelika samochodowego lub za niezapięte pasy u dziecka, można dostać wysoki mandat. Mamy zatrzymują się na karmienie piersią, kiedy 30 lat temu mamy karmiły w czasie jazdy. Skąd te radykalne zmiany? Otóż kiedyś było dużo mniej samochodów niż obecnie, a słowo autostrada było pojęciem po prostu kosmicznym. Syrenka, Maluch lub nawet Polonez nie wyciągały tyle, co dzisiejszy Mercedes czy BMW. Pojawiły się także możliwości przeprowadzania testów, które pokazują, co dzieje się podczas wypadku nawet przy małej prędkości, gdy dziecko w aucie jest niezabezpieczone. Dzisiejsza wiedza nie pozwala nikomu na nierozwagę i narażanie życia maluchów.

Zobacz więcej: Jak rozmawiać z dziećmi o seksie?

Ząbkowanie? Tylko wódka!: Ząbkowanie niemowlaka to trudny czas dla całej rodziny. Niektóre mamy decydowały się na posmarowanie bolących dziąseł wódką. Dziś pomagamy maleństwu stosując kremy, zimne gryzaki czy podając lek przeciwbólowy. Wódkę stosowano również, gdy dziecko było bardzo płaczliwe - dawano niemowlęciu possać umoczony w alkoholu palec (czasem było to wino). Dziecko wówczas uspokajało się i lepiej spało.

Dziwne zwyczaje

fot. istock.com

Odparzenie? Posmaruj Tormentiolem: Była to bardzo popularna maść, której używanie było kiedyś powszechne na odparzenia właśnie. Stosowano ją u niemowląt i czasem rodzice nadal ją stosują (!). Problemem jest jej składnik, substancja o nazwie czteroboran sodu, pochodna kwasu borowego, można go stosować dopiero u dzieci powyżej 3 roku życia. Wcześniejsze, częste stosowanie Tormentiolu prowadzi do tego, że substancja ta kumuluje się w organizmie dziecka. Jest toksyczna i uszkadza skórę. Odnotowano zgony wśród noworodków i niemowlaków, u których stosowano zasypkę z kwasem borowym. Dziś zaleca się odpowiednik Tormentiolu  - Tormentalum, niezawierający czteroboranu sodu. Droga Mamo, jeśli stosowałaś Tormentiol na pieluszkowe zapalenie skóry u swojego dziecka i nic mu się nie stało, to znaczy, że lek nie zaszkodził, jednak lepiej więcej go nie używać i wybrać zamiennik.

Spanie tylko na pleckach: Nasze mamy nie pozwalały spać dzieciom na brzuszku czy na boczku. Spanie na brzuszku uważano za przyczynę nagłej śmierci łóżeczkowej. Dziś zupełnie inaczej, pediatrzy i fizjoterapeuci zalecają kładzenie dziecka w tej pozycji - uważa się ją za bezpieczną i zdrową. Kładzenie dziecka na obu boczkach pomaga w ładnym kształtowaniu główki, a leżenie na brzuszku wzmacnia mięśnie maluszka.

Chce chodzić? Kup mu chodzik: 30 lat temu chodziki były uważane za tak niezbędne przedmioty, jak wózki. Wkładano do nich dzieciaki, kiedy tylko zaczynały się podnosić przy meblach. Malec oczywiście lubił chodzik, bo mógł się dzięki niemu szybko przemieszczać. I na tym kończą się wszystkie zalety tego wynalazku. Dziś ortopedzi przestrzegają przed zakupem chodzika, ponieważ dziecko nie uczy się prawidłowego ułożenia stóp przy chodzeniu i może mieć problemy z wadami kręgosłupa. Czasem do chodzika wkładano dziecko, które nie potrafiło jeszcze raczkować, to powodowało, że malec po prostu omijał proces raczkowania, a dziś mówi się, że to bardzo ważny etap w rozwoju niemowlaka i należy do wspierać, a nie przeskakiwać. Poza tym chodziki były po prostu niebezpieczne, zwłaszcza jeśli między pomieszczeniami były wysokie progi.

Zobacz więcej: 5 dobitnych symptomów ciąży - zanim zrobisz test

„Komu w drogę, temu Aviomarin”: Aviomarin to lek przeciwhistaminowy. Pomagał dziecku w czasie choroby lokomocyjnej i pomagał też rodzicom, którzy podawali malcowi ten lek, aby po prostu spało i nie dokuczało w czasie jazdy. Dziś odchodzi się od tego preparatu. Jeśli malec cierpi na wymioty w czasie jazdy, podaje się inne leki, które nie powodują senności i bólu głowy.

Palenie papierosów przy dziecku: Pamiętasz popielniczki w miejskich autobusach? Panie sekretarki ze szkoły, palące w swoim sekretariacie i nauczycieli palących w pokoju nauczycielskim? Nasi rodzice pali w domu, na ulicy, w autobusie, w pracy. Było to powszechne i normalne. Można było palić spokojnie przy dzieciach, nikt nie mówił o tym, jak to wpływa na zdrowie. Poza tym dziecko mogło kupić paczkę papierosów dla taty i sprzedawano je normalnie, jak chleb czy masło. A dziś? Publiczne palenie papierosów jest po prostu zakazane, dużo mówi się o wpływie biernego palenia na zdrowie i nikt nie sprzeda papierosów dziecku. Na szczęście!

Klapsy: Niegrzeczne dzieci karano klapsem. Wymierzali go nie tylko rodzice w domu. Klapsa można było dostać od nauczyciela w szkole i nikt się nie skarżył. Widocznie ktoś zasłużył. Dziś klaps jest bardzo nie na miejscu, uznawany jest za przemoc wobec dziecka. Nauczyciel, który zastosuje tę „metodę dyscyplinarną” na pewno wyląduje na dywaniku u dyrektora, a może nawet straci pracę. Klaps od rodziców to nadal bardzo kontrowersyjny temat, ma wielu przeciwników i wielu zwolenników.

Droga Mamo, jak widzisz, pewne standardy bardzo się zmieniły. Dziś jesteśmy bardziej świadome w wielu kwestiach. Ciekawe, jakie zmiany zajdą, kiedy to nasze dzieci będą rodzicami i jakie zwyczaje nam wypomną?

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 1 / 5
gość (Ocena: 1) 26.10.2021 08:48
teraz dzieci wychowuje sie beznadziejnie
odpowiedz
Polecane dla Ciebie