Od czego zaczęła się obsesja perfekcyjnego ciała?

Kult ciała, dążenie do perfekcji, do idealnie wyrzeźbionego brzucha, czy pośladków. Aktualnie sport to nie tylko trening – wybranie dyscypliny i realizowanie planu treningowego.
Od czego zaczęła się obsesja perfekcyjnego ciała?
fot. istock.com
05.08.2020
Katarzyna Lemanowicz

Dzisiaj pojęcie kobiety trenującej na siłowni ma zupełnie inny wydźwięk i składa się na to nie tylko ćwiczenia, ale odpowiedni strój, filozofia body mind wellness. W całym tym dążeniu do ideału, pościgu za tym co modne, zapominamy od czego się to wszystko zaczęło i co jest najważniejsze.

Dzisiaj chyba nie istnieje już miejsce gdzie nie ma klubu fitness, w którym swobodnie możesz ćwiczyć, pocić się, gdzie możesz trenować swój ulubiony sport i nie przejmować się jak będą oceniać Ciebie te osoby, które nie trenują. Masz swobodę wyboru i równouprawnienie przynajmniej w tej kwestii.

Teraz sport to filozofia, styl życia i staje się coraz bardziej popularny. Obecnie mnóstwo ludzi na całym świecie należy do jakiegoś studia fitness. Płacimy nie małe pieniądze za przynależność do społeczeństwa fitness – i bardzo dobrze nam z tym. Fitness to już nie dobro luksusowe, to bardziej podstawowa działalność, coś co w zasadzie powinnaś zawrzeć w swoim planie życiowym.

Czy wiesz, że jeszcze 60 lat temu kobiecie nie za bardzo wypadało pocić się publicznie, a ćwiczenie wśród grona obcych ludzi było uważane za mało cnotliwe? Tak to prawda! Co więcej uważano, że jest to zajęcie zbyt męski i może negatywnie wpłynąć na płodność? Historia kobiet w fitnessie w pewien sposób nawiązuje do wyzwolenia i równouprawnienia.

Od czego zaczęła się obsesja perfekcyjnego ciała?

Lata 30 XX wieku – zaczyna się obsesja!

Możemy śmiało powiedzieć, że fitnessowe wyzwolenie zawdzięczamy biznesowym rywalkom: Elizabeth Arden i Helenie Rubinstein. To one w pierwszej dekadzie XX wieku otworzyły niewielkie „drogerie”, sygnowane swoimi nazwiskami, gdzie sprzedawały swoje kosmetyki w myśl koncepcji „twój wygląd pod twoją kontrolą”. Próbowały wpoić w psychice kobiet na całym świecie myśl, że piękno jest w kobiecie i że musi wziąć sprawy w swoje ręce i zadbać o siebie. Sama Helena Rubinstein podkreślała, że nie ma brzydkich kobiet – są tylko leniwe. Kobiety kupujące w ich butikach poza namacalnym produktem otrzymywała również poradę dotyczącą pielęgnacji skóry, rodzajów kosmetyków i także drobne i delikatne rady z dziedziny fitness – co zrobić, żeby poprawić swoją postawę i ogólnie się wzmocnić. Arden i Rubinstein choć rywalki głosiły jedną myśl: że zdrowie kobiety to uroda, kobiecość i sprawność fizyczna.

Po II wojnie światowej zaczęło się łączenie sztywnych norm kobiecości i mody. To amerykanki rozwinęły obsesję na punkcie wyglądu i szczupłego ciała, a lekarze dalej nie wypowiadali się na temat rygorystycznych ćwiczeń i wpływu na organizm. Kobiety zaczęły sięgać po restrykcyjne diety, głodzić się i brać tabletki wspomagające odchudzanie.  Rozwinęły w sobie obsesję na punkcie ciała i utraty wagi.

Zobacz więcej: AUDREY HEPBURN - stosowała właśnie tę dietę!

Koniec lat 50. XX wieku

Dopiero wtedy kobiety zaczęły coraz śmielej patrzeć w aktywne formy ćwiczeń i poświęcenia czasu na ruch. Dwójka największych guru fitnessu: Jack LaLanne i Debbie Drake miało ogromny wpływ na świadomość i pokazali, że warto wziąć się za siebie, zrezygnować z prozaicznych codziennych zajęć i zainwestować swój czas w swoje zdrowie, wygląd, że warto ćwiczyć i usprawniać swoje ciało.

Lata 60 i Kenneth Cooper – lekarz – wprowadził do klubów fitness swój bestseller Aerobik. Przedstawił poparte naukowymi dowodami tezy, że ćwiczenia są korzystne dla zdrowia. Zaoferował praktyczne wskazówki, i ostatecznie aerobik – fitness stał się obsesją w całych Stanach Zjednoczonych.

Kolejną ważną osobą w historii fitness była Lotte Berk – niemiecka tancerka, która będąc już na emeryturze połączyła ruchy baletowe, jogę i ćwiczenia rehabilitacyjne, żeby uniknąć kontuzji. Odkryła, że jej trening pomaga zachować wytrzymałość i elastyczność.

Historia obsesji piękna

fot. istock.com

Po pełnym wyzwoleniu i wynalezieniu sportowego biustonosza kobiety zaczęły się w końcu ruszać. W 1969 roku Judi Shepard Misset zapoczątkowała trend noszenia mikrofonów w trakcie zajęć fitnessowych, a jej zajęcia Jazzercise, czyli połączenie tańca, siły i wytrzymałości praktykowane są do dzisiaj w wielu studiach.

Pożądane podwaliny do dzisiejszego spojrzenia na fitness miały zajęcia Misseta, oferujące aeroby z elementami jazzu. Nie były może zbyt ekskluzywne ale w rezultacie docierały do milinów kobiet tworząc koncepcję i filozofię fitness jako zajęć zorganizowanych.

Czas Jane Fondy

W 1981 roku aktorka stała się aktywistką, promującą aktywny styl życia, wydała podręcznik ćwiczeń: Jane Fonda’s Workout Book, co zapoczątkowało serią filmów z propozycją aerobiku. Bez dwóch zdań był to przełom i wzrost kultury fitness wśród kobiet. Kiedy 43 letnia aktorka w jednym z filmów zaprezentowała swoje napięte, pięknie wyrzeźbione i opalone ciało, wprowadziła szał na punkcie muskularnego ciała właśnie u kobiet.

Nagle standardem stało się wyobrażenie jak powinno wyglądać ciało kobiet – ideał, wzór – do którego droga wcale nie była prosta i okupiona wieloma godzinami treningów.

Lata 90te to już prawdziwy boom na sale fitness i to, że stałym elementem życia kobiet i mężczyzn jest trening. Kiedy wspólne treningi, w grupie ludzi stały się powszechne, pojawili się trenerzy personalni i studia jogi.

Nowy trend – joga, rozwój duszy i to że nie tylko ciało, fizyczność jest ważna, tylko wewnętrzna zgoda z samą sobą powinna się najbardziej liczyć.

Z nowym stuleciem, na każdym kroku możemy śmiało zauważyć rozwój fitness – przez nowe trendy i ćwiczenia, po coraz to nowocześniejsze studia fitness. Teraz liczy się zwrócenie uwagi na coś nowego, czego jeszcze do tej pory nie było.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie