Troszcz się o swoje ciało, zdrowo odżywiaj, ćwicz i rozpieszczaj masażami, czy dobrą bielizną.
Jak najczęściej i jak najdłużej. Nie chodzi o spoglądanie w przelocie, by poprawić sobie grzywkę czy makijaż tylko o to, by złapać kontakt ze sobą. Patrz długo i własnymi oczami – postaraj się odciąć od cudzych ocen, pochwał i krytyki, które od wczesnego dzieciństwa słyszałaś pod swoim adresem. Być może twoje ciało zareaguje w zupełnie zaskakujący sposób – zaczniesz płakać albo śmiać się. Zaakceptuj to.
Wiele kobiet w Polsce nie zgadza się na to, by ich ciała się starzały, były w gorszej formie czy traciły jędrność (polscy mężczyźni jakoś się tym nie martwią). Tymczasem te zmiany są nieuniknione. Czasem zresztą to właśnie dzięki nim coś zyskujesz, np. zostajesz mamą. Nie ma więc sensu wylewać łez nad tym, że brzuch po urodzeniu dziecka wygląda inaczej niż przed ciążą. Zamiast wysuwać kolejne żądania w stosunku do swego ciała, domagać się by wyglądało jak wtedy, gdy byłaś nastolatką, zaakceptuj je i bądź mu wdzięczna za to co dzięki niemu przeżyłaś.
Zobacz więcej: Ta blogerka podzieliła się tajemną sztuką perfekcyjnego wyglądu!
Żadnej krytyki! Żadnego mówienia: „gdybym tylko miała większe oczy, moja twarz byłaby ładna”, „niby mam fajne nogi, ale mogłyby być dłuższe”. Postaraj się znaleźć coś co akceptujesz bezwarunkowo. Może masz piękny biust, długą szyję, lśniące loki albo hollywoodzkich uśmiech?
Dbaj o dobrą z nim relację. Słuchaj sygnałów, które ci wysyła. Pomyśl o nim jak o przyjacielu. Wtedy zaczniesz mieć ochotę troszczyć się o nie – wcierać w nie balsamy, fundować mu masaż czy trening na siłowni i dobrze je odżywiać. Kiedy będziesz mieć do niego dobry stosunek, nie przyjdzie ci do głowy krytykować je w towarzystwie.