Chyba wszyscy marzymy o szczęśliwym związku z osobą, która nie ma za sobą trudnej przeszłości i doświadczeń. Idealny układ jest wtedy, gdy spotykają się dwie samotne osoby i chcą razem tworzyć wszystko od nowa. Z tym jednak różnie bywa, bo serce nie sługa i czasami zakochujemy się w człowieku, który już sporo przeżył.
Nie warto ulegać emocjom i trzeba się nad tym poważnie zastanowić - ostrzega Richard Cooper. Ten samotny ojciec i coach trafił na czołówki mediów z całego świata po swoim ostatnim wywodzie. Mężczyzna w specjalnej prezentacji wyliczył, dlaczego związek z samotną matką to zawsze zły pomysł, który musi doprowadzić do katastrofy.
„Mentor” jest przekonany, że kobieta z przeszłością (po burzliwym rozstaniu i z dzieckiem) nie jest w stanie współtworzyć normalnego związku. Należy ją natychmiast przekreślić. Dlaczego?
fot. istock.com
Albo jeszcze mocniej, bo wszystko zależy od liczby dzieci. Kiedy związek z samotną mamą się rozpada, ta zabiera ze sobą pociechy, do których mężczyzna zdążył się bardzo przywiązać.
Jak przekonuje Richard, w takiej relacji mężczyzna zawsze przegrywa z potomstwem. To naturalne, że dzieci są dla matki najważniejsze, najmądrzejsze, najpiękniejsze. Partner to tylko dodatek.
Samotna matka robi wszystko, by jej pociechom żyło się jak najlepiej. Nic więc dziwnego, że myśli przede wszystkim o ich potrzebach.
Autor tego wywodu przekonuje, że takie kobiety są albo chorobliwie zakompleksione, albo uważają siebie za ósmy cud świata. Mężczyzna ma utrudnione zadanie, by do niej dotrzeć.
Dzieci z poprzedniego związku podobno nigdy nie zaakceptują do końca nowego partnera mamy. Stosują nieczyste zagrania, szantażują emocjonalnie lub budują intrygi, żeby się go pozbyć.
Ciągnie się za nią trudna przeszłość, która nie ułatwia pełnego otwarcia na nowego partnera. Nie wspominając o tym, że wszystko robi z myślą o dzieciach.
fot. istock.com
Czuje się jak ofiara losu pokrzywdzona przez cały świat. Nigdy nie przyzna się do tego, że sama popełnia błędy. Rozpad związku to wyłącznie wina byłego partnera, bo przecież nie zostawia się matki z dziećmi.
Według Richarda, taki związek naprawdę dużo kosztuje. Trzeba spełniać nie tylko zachcianki kobiety, ale też jej dzieci. Nie można ignorować ich potrzeb, bo wtedy ona poczuje się skrzywdzona.
Nowy partner mamy, choćby starał się zbudować silną więź z potomstwem, zawsze pozostanie tylko jej chłopakiem. Zwłaszcza, gdy dzieci mają kontakt z biologicznym tatą.
Przesadził czy ma choć odrobinę racji?