Słodycze w diecie dziecka

Europejskie organizacje chcą regulacji, które ograniczają ilość reklam niezdrowej żywności.
Słodycze w diecie dziecka
fot. istock.com
21.04.2021
Katarzyna Lemanowicz

Każda mama wie, że nakłonienie malucha do zapamiętania czegokolwiek to ciężka praca i zazwyczaj sporo czasu zajmuje, zanim dziecko utrwali sobie, że wieczorem trzeba umyć zeby, a po skorzystaniu z łazienki należy umyć ręce. O dziwo pod te reguły zupełnie nie podlegają treści, jakie dziecko jest w stanie przyswoić za pomocą reklam… Nagle się okazuje, że malec dokładnie pamięta wszystkie zabawki i … łakocie z reklam. Nawet jeśli nie kupujesz, wie co jest dla niego "najlepsze" i nie raz "żąda" ich potem w sklepie. Reklam słodkości nie brakuje szczególnie na kanałach specjalnie przeznaczonych dla najmłodszych, a to nie mały problem.

Słodycze w diecie dziecka

Europejskie organizacje konsumenckie chcą, aby UE wprowadziła regulacje ograniczające liczbę reklam niezdrowej żywności. Zwłaszcza jeśli treści takie emitowane są w telewizji przed programami dla dzieci lub w ich trakcie.

Jak wynika z danych WHO, aż 1 na 3 dzieci w Europie ma nadwagę lub cierpi na otyłość. Eksperci są pewni, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy, są właśnie reklamy zachęcające do niezdrowej żywności w tym słodyczy, którymi najmłodsi są dosłownie bombardowani. Europejskie organizacje konsumenckie zaapelowały do UE o zaostrzenie regulacji dotyczących ukierunkowanej na dzieci reklamy żywności, a zwłaszcza emisji tego typu treści na kanałach dla dzieci, w blokach tematycznych dla najmłodszych, a także w godzinach, kiedy dzieci mają najczęstszy dostęp do telewizji.

Zobacz więcej: Dlaczego dzieci nie powinny pić napojów energetycznych?

- Dzieci nie oglądają jedynie programów dziecięcych. Wiele z nich ogląda np. programy familijne czy śniadaniowe, choćby przed wyjściem do szkoły. Dlatego kluczowe znaczenie ma ograniczanie reklamy niezdrowych dla dzieci produktów w czasie, kiedy dzieci oglądają telewizję lub programy wideo – mówi Monique Goyens, dyrektor generalna Europejskiej Organizacji Konsumentów (BEUC).

W 2012 roku najwięksi "giganci" jak Coca-Cola, Nestle, McDonald’s, Mars czy Kellogg’s dobrowolnie zobowiązali się reklamować swoje produkty dla dzieci w bardziej odpowiedzialny sposób w ramach tzw. inicjatywy "EU Pledge" ("Zobowiązanie dla UE"). Jednak organizacje konsumenckie uważają, że wciąż te kryteria są zbyt pobłażliwe.

Dziecko i słodycze
fot. istock.com

Zdrowe tylko w reklamie

Nie chodzi tylko o dobrze nam znane śmieciowe jedzenie. Niestety to producenci żywności sami decydują, które z ich produktów są wystarczająco zdrowe, żeby reklamować je jako przeznaczone dla dzieci.

- I tak na przykład dzieciom podsuwa się reklamę płatków śniadaniowych, które składają się w jednej trzeciej z cukru. Także sami producenci nie przestrzegają swoich zobowiązań, np. płatki Honey Loops zawierają 34 g cukru, mimo że przedsiębiorcy kilka lat temu obiecywali, że ich produkty dla dzieci będą zawierały maksymalnie 30 g – powiedziała Pauline Constant z BEUC.

Obostrzenia dotyczące reklamy skierowanej do dzieci mają zostać wprowadzone w ramach rewizji dyrektywy audiowizualnej z 2016 r. Organizacje reprezentujące konsumentów mają nadzieję, że europosłowie wprowadzą jednak odpowiednie poprawki do przepisów jeszcze zanim dyrektywa trafi pod głosowanie całego PE, chodzi o opracowanie kryteriów dotyczących reklamowania żywności dla dzieci.

Zobacz więcej: Mięso w diecie niemowlęcia - czy jest ważne?

- Zanim PE jako całość zagłosuje nad nowymi przepisami, europosłowie powinni wprowadzić odpowiednie poprawki odnośnie do obostrzeń reklamy żywności dla dzieci. Ma to kluczowe znaczenie dla ochronienia dzieci w UE przed negatywnym wpływem reklamy niezdrowej żywności - mówi dyrektor generalna BEUC.

W wielu krajach UE prowadzone są kampanie przeciwko marketingowi niezdrowej żywności przeznaczonej dla dzieci. Działania takie są prowadzone m.in. W Belgii, Holandii, Francji, Słowenii, Włoszech, Hiszpanii i Szwajcarii.

Polscy kardiolodzy również alarmują, Polska znajduje się na pierwszym miejscu pod względem najszybszego przyrostu liczby dzieci z nadwagą i otyłością, dyslipidemią, cukrzycą oraz nadciśnieniem tętniczym. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w ciągu ostatnich 20 latach aż trzykrotnie wzrosła liczba dzieci z nadwagą, a nasze nastolatki są w czołówce najbardziej otyłej młodzieży na świecie. Aż 18,3% 11- i 12-latków ma nadwagę, a 3,4% jest otyłych. Co gorsza, aż 80% tych dzieci, będzie otyłych także w życiu dorosłym, a to może się wiązać z poważnymi konsekwencjami. Osoby otyłe są bardziej narażone na choroby sercowo-naczyniowe.

Słodycze w diecie dziecka

fot. istock.com

Specjaliści dopatruj się przyczyny takiego stanu rzeczy przede wszystkim w niewłaściwym sposobie odżywiania i braku ruchu u najmłodszych. Jak pokazuje raport HBSC (Health Behaviour School-aged Children) brak ruchu może być tragiczny w skutkach. Przeanalizowano zdrowie 11-15-latków z 45 krajów europy i Ameryki Północnej (w tym z Polski) i okazało się, że dzieci, które mają mało ruchu, są aż 5-6 krotnie bardziej narażone na choroby sercowo-naczyniowe i to jeszcze przed 20 urodzinami!

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie