Czas największej próby przychodzi jesienią, gdy przychodzi okres przeziębień, a zwłaszcza gdy masz dziecko w wieku przedszkolnym. Dlatego warto wzmocnić odporność dziecka, a włożony w to wysiłek opłaci ci się!
Kluczem do sukcesu jest zrozumienie, że o wspieranie odporności dziecka należy zadbać już w wieku niemowlęcym. Bardzo często rodzice nieprawidłowo oceniają potrzeby dziecka, patrząc po sobie. Pozwól maluchowi regulować temperaturę, jeśli usilnie dziecko ściąga skarpetki, szarpie się za ubranie, przyjmij, że może być mu za ciepło. Dbaj o to, żeby w domu nie było zbyt gorąco i wietrz regularnie, szczególnie sypialnię przed snem. Ubieraj dziecko "na cebulkę". W ten sposób najłatwiej będzie ci regulować ilość potrzebnych warstw. Pamiętaj, to nie chłód jest jedną z najczęstszych przyczyn chorób u dzieci, lecz przegrzewanie!
Spacery obowiązkowe i to w różnych warunkach pogodowych. Mały mróz, wiatr czy deszcz nie są powodem, by siedzieć w domu. Jeśli jest naprawdę brzydko, zastąp spacer werandowaniem - ubierz dziecko cieplej i pozwól na spanie lub zabawę przy otwartym oknie, lub na balkonie.
Zobacz więcej: Pierwsze 48 godzin w domu z noworodkiem: co powinno cię zaniepokoić?
Zarówno na wyspach, jak i u naszych zachodnich sąsiadów nawet zakatarzone, czy przeziębione dzieci nie opuszczają zajęć w przedszkolu i szkole, co ciekawsze maluch z ospą nikogo nie dziwi. W Wielkiej Brytanii z lekarzem rodzice konsultują się telefonicznie, a wizyta w przychodni jest zalecana dopiero, jeśli gorączka utrzymuje się dłużej niż trzy dni.
W Wielkiej Brytanii też próżno szukać bardzo ciepłych butów zimowych, tam maluchy noszą kalosze. Gdy u nas pojawiają się pierwsze chłodniejsze dni, maluchy od razu zaczynają nosić zimowe kombinezony zimowe. Na wyspach 10 stopni na plusie, to znak, że można zostawić w domu ciepłe kurtki i wyjść w bluzie lub sweterku, a nawet koszulce z krótkim rękawem. Brytyjskie maluchy wcale nie chorują częściej niż polskie dzieci, łatwiej znoszą zmiany pogody, od najwcześniejszych miesięcy trenują swój układ odpornościowy. Zimne powietrze poprawia krążenie krwi i lepiej dotlenia wszystkie tkanki ciała.
Zobacz więcej: Czy babcine "metody" odżywiania, mogą prowadzić do nadwagi dziecka?
Dla finów dbanie o odporność to rodzinna tradycja i robi się to poprzez wspólne chodzenie do sauny. Nawet kilkumiesięczne dzieci z niej korzystają! Naprzemienne stosowanie zimna i gorąca poprawia krążenie, zapewnia lepsze ukrwienie, wzmacnia układ sercowo-naczyniowy oraz pobudza działanie układu immunologicznego. Dzieci w Finlandii, dzięki takim zabiegom są mniej narażone na zapalenie oskrzeli, grypę, katar czy astmę.
Jeśli chcesz zabrać dzieci to sauny, to pamiętaj, że można tam pójść tylko ze zdrowym dzieckiem, na początek dziecko może być w saunie tylko 3 minuty, kolejne sesje można stopniowo wydłużać do 6 minut. Po saunie dziecko należy schłodzić letnim prysznicem. Dziecka nie powinno się sadzać na najwyższym stopniu w saunie.
Mali Szwedzi, Norwedzy czy Duńczycy nie wiedzą, co to jest zła pogoda, bo dla nich każda jest dobra na spacer. Codzienne długie spacery to standard, każdy maluch ma zawsze przy sobie płaszcz przeciwdeszczowy, dzięki czemu deszcz mu nie straszny. Przedszkolaki spędzają po kilka godzin dziennie na świeżym powietrzu. Także w Skandynawii bardzo popularne sią przedszkola zewnętrzne, gdzie maluchy na dworze bez względu na pogodę spędzają całe dnie. W Szwecji katar nie jest uważany za chorobę. Maluch zostaje w domu, tylko jeśli gorączkuje, a rodzice konsultują się z pediatrą telefonicznie.
Amerykańscy rodzice uważają, że podawanie zimnym lub letnich pokarmów oraz napojów jest najlepszą metodą, by zahartować gardło malucha. Dlatego rodzice np. nie podgrzewają mleka dla dziecka. Zimne dania i desery, jak na przykład lody, powinno się podawać w zimie, latem zimne desery mogą negatywnie wpłynąć na rozgrzaną śluzówkę gardła i przyczynić się do chorób górnych dróg oddechowych.
Ze względu na klimat hartowanie rozpoczyna się już u maluchów. W mniejszych miasteczkach zobaczenie zimą dziecka na bosaka nikogo nie dziwi. Przedszkolaki w największy mróz wychodzą na dwór, gdzie ćwiczą i... oblewają ciało zimną wodą (np. Krasnojarsku ). Oczywiście robią te czynności jedynie w bieliźnie.